„Widmo”. Charlie Sheen wraca z zaświatów

Mike Marvin zrobił w swojej karierze tylko jeden dobry film, ale za to taki, dzięki któremu przeszedł do historii kina klasy B. Chodzi o „Widmo” z 1986 roku, dzieło zmiażdżone przez krytykę, ale uwielbiane przez widzów. I jeden z tych filmów, w których młody Charlie Sheen wydaje się niemal sympatyczny.

Fabuła „Widma” jest prosta. W małym miasteczku Brooks w amerykańskiej Arizonie karty rozdaje Packard Walsh, przystojny psychopata, który znęcanie się nad innymi przeniósł na kolejny level i obecnie napada, morduje i zmusza przypadkowe ofiary, aby ścigały się z nim samochodami. Co się dzieje, gdy ktoś przegrywa wyścig chyba nie trzeba tłumaczyć. Packard ma też dziewczynę, śliczną Keri, którą terroryzuje i zastrasza. I która go nie kocha.

Widmo, 1986, fot. New Century Vista Film Company

Keri kocha Jamie’ego, chłopaka zamordowanego przez Packarda. Dziewczyna była przy zabójstwie, ale traumatyczne przeżycia sprawiły, że nie pamięta, kto skatował jej ukochanego. Ale krwawe rządy psychopatycznego tyrana w skórze dobiegają końca – w miasteczku równocześnie pojawiają się dwie nowe twarze – jedna należy do Charliego Sheena, który gra Jake’a, młodego chłopaka na motocyklu, druga – do zamaskowanego kierowcy rajdowego, który czarnym samochodem Dodge M4S przemierza ulice Brooks i wymierza sprawiedliwość. Czy Jake i Widmo to jedna i ta sama osoba?

Widmo, 1986, fot. New Century Vista Film Company

„Widmo” to film niezależny z mikrobudżetem wynoszącym 2,7 miliona dolarów. W kinach poradził sobie całkiem nieźle i nawet zdołał na siebie zarobić, ale krytycy nie byli zachwyceni. Widzowie jednak docenili jego bezpretensjonalność i to, że dostarcza niezłej rozrywki. Odpowiedź na pytanie „kim jest Widmo” nie zaskakuje, ale też nie jest całkowicie przewidywalna.

Widmo, 1986, fot. New Century Vista Film Company

Charlie Sheen radzi sobie całkiem nieźle, jako sympatyczny chłopak znikąd, który nie zna reguł  gry panujących w Brooks i bezczelnie zaleca się do Keri, Dziewczynę gra Sherilyn Fenn na moment przed wielką, tymczasową sławą, którą przyniósł jej występ w serialu „Miasteczko Twin Peaks”. W rolę psychopatycznego Packarda wcielił się Nick Cassavetes, który większą renomę zdobył jako reżyser romantycznego „Pamiętnika”.

Wielbiciele rocka z lat 80. też będą zadowoleni, bo w filmie słychać kawałki takich zespołów jak Mötley Crüe, Lion, a śpiewają na ścieżce dźwiękowej też Billy Idol i Ozzy Osbourne.