„Dziewczyna z piekła”. Fajne!

Podobno grająca tu Maggie Liane Curtis zaparła się rękami i nogami: chciała dostać główną rolę w „Dziewczynie z piekła” i nic nie było w stanie jej od tego odwieść. W rezultacie, agencja, która zajmowała się Curtis pod koniec lat 80. zerwała z nią umowę. Na Curtis nie zrobiło to jednak wielkiego wrażenia, bo dzięki swojemu uporowi zagrała w kultowym dziś, choć nieco zapomnianym filmie. Komedia „Dziewczyna z piekła” popularna była także w polskich wypożyczalniach VHS, choć niewątpliwie teraz dość trudno jest dorwać kasetę wideo z tą produkcją z 1989 roku.

„Dziewczyna z piekła” to zwariowana, głupkowata komedia, która potrafi autentycznie rozbawić, choć przez większą część seansu jednak nieco żenuje. Ale w przyjemny sposób, który nieobcy jest fanom kina klasy B. Opowiada o nastoletniej, chorobliwie nieśmiałej Maggie, która zostaje opętana przez szatana. W rezultacie workowate ciuchy i okulary zamienia na kostium bardziej godny Joan Jett. Maggie ma teraz nowe priorytety. I nauka do nich nie należy.

Po pierwsze, musi w nowym wcieleniu zagarnąć jak najwięcej ludzkich dusz, których dostarczycielami będą ślepo w nią zapatrzeni teraz rówieśnicy. A po drugie – musi jakoś umknąć boskiemu łowcy głów, który depcze jej po piętach.

„Dziewczyna z piekła” to film, o którym zapomina się momentalnie, tuż po obejrzeniu. Ale przez 90. minut dostarcza naprawdę przyzwoitej rozrywki, a humor bywa w nim dość slapstikowy. W dodatku, obsada daje z siebie wszystko i wyciska z infantylnego scenariusza ostatnie soki. Oprócz Curtis, grają tu m.in. znany z „Twin Peaks” Dana Ashbrook i popularna m.in. dzięki horrorowi „Freddy nie żyje: Koniec koszmaru” Lezlie Deane. Zagrała też zresztą w reżyserowanym przez samego Englunda horrorze „976-EVIL”.

„Dziewczynę z piekła” napisał –  i zasiadł równocześnie na stołku reżyserskim – Dan Peterson. Na koncie, zanim zabrał się za film z Curtis, miał tylko jeden film – pokryty dziś patyną horror „Vampire Knights”. Na planie „Dziewczyny z piekła” poznał Curtis, z którą ma dziecko.

Sama Curtis zrobiła całkiem niezłą karierę, choć już przed „Dziewczyną z piekła” radziła sobie całkiem nieźle. Zagrała przecież w „Crittersach 2”, kilkunastu najpopularniejszych w latach 80. serialach, „Szesnastu świeczkach” u boku Molly Rinwald i erotycznej „Dzikiej orchidei 2”. Wciąż gra.