fot. Julie Strain pozuje dla Luisa Royo, grafika wykorzystana jako plakat filmu "Battle Queen 2020" z 2001 roku

„Battle Queen 2020”. Julie Strain w sci-fi z erotycznym zacięciem

Julie Strain jest stworzona do ról silnych, wysokich i wściekłych kobiet przyszłości, odzianych w skąpe futurystyczne wdzianka. I to wcale nie dlatego, że liczy sobie ponad 185 cm wzrostu. Strain użyczyła imienia, głosu i ciała ikonicznej heroinie gier komputerowych lat 90., Julie z „Heavy Metal: F.A.K.K. 2” i animacji „Heavy Metal 2000”. Jej zdjęcia w charakterystycznym, czerwonym kostiumie swego czasu widniały na okładkach wszystkich magazynów zajmujących się tą tematyką.

http://dvdca.com

Także w Polsce, Strain zawładnęła wyobraźnią fanów gier, a jej sławie przysłużyło się też to, że pozowała takim gigantom grafiki jak Julie Bell czy Luis Royo. Zresztą, główne zdjęcie tego posta zostało wykonane przez Royo w ramach cyklu ilustracji promujących „Heavy Metal”, a zaadaptowane do promocji filmu „Battle Queen 2020”. Co ciekawe, Strain wcale nie była pierwszym wyborem do roli głównej bohaterki, Gayle. Producenci myśleli o Brigitte Nielsen, która dorównywała Strain wzrostem, a już w 1995 roku, w wydanym od razu na kasetach VHS „Galaxis” udowodniła, że świetnie odnajduje się w rolach heroin przyszłości.

fot. IMDB

„Battle Queen 2020” to postapokaliptyczna opowieść rozgrywająca się w świecie, w którym po katastrofie (uderzenie meteorytu) na naszej planecie zapanowała ponownie epoka lodowcowa. Ludzkość dzieli się teraz na dwie grupy: uprzywilejowaną i mającą mniej szczęścia. Ta pierwsza, elita, mieszka na powierzchni, ta druga – pod ziemią. Elita wykorzystuje mieszkańców podziemi, również do świadczenia usług erotycznych.

I tutaj, na scenę wchodzi Julie Strain, która gra seksowną, zaadaptowaną do sytuacji Gayle, która prowadzi dom publiczny i jest mentorką młodych kurtyzan. Kiedy jednak orientuje się, że wojsko i elity prowadzą eksperymenty medyczne na mniej uprzywilejowanych mieszkańcach Ziemi, postanawia dołączyć do działaczy ruchu oporu. I jest wściekła. A wiecie, co się dzieje, gdy Julie Strain jest wściekła.

Musicie wiedzieć, że naprawdę sporo w „Battle Queen 2020” scen erotycznych. Jak w niemal każdym filmie z Julie Strain, także tutaj prezentuje ona z dumą swoje wdzięki, również w scenach, które wcale tego nie wymagają. Trenuje np. boks niemal w bikini, co wydaje się dość zabawne. W tle słychać też irytujący komentarz, który ma chyba naśladować narrację z telewizyjnych wiadomości, ale sprawił raczej, że nerwowo sprawdzałam, czy w innych zakładkach przeglądarki nie odpaliły mi się jakieś podejrzane reklamy.


„Battle Queen 2020” to film tani, choć zaskakująco sprawnie zrealizowany. Oprócz Strain, grają tu m.in. Jeff Wincott, brat Michaela, gwiazda kina ery VHS, oraz Zehra Leverman, która ostatnio zagrała np. w dwóch filmach z serii „X-Men”.

Reżyserem tego cacka jest Daniel D’Or, który fanom kina klasy B na zawsze zapadnie w pamięć jako twórca serialu „Starhunter” z Michaelem Paré, który zdaje się, jest ulubionym aktorem D’Ora. Zagrał jeszcze przecież w przyzwoitym „Falling Fire”, a niedawno wrócił w serialowym sequelu „Starhuntera”.

zdjęcie główne: fot. Julie Strain pozuje dla Luisa Royo, grafika wykorzystana jako plakat filmu „Battle Queen 2020” z 2001 roku