![](https://www.gornaoglada.pl/wp-content/uploads/2018/09/comment_KjD8KXRJM56AJedG7d1tba1kWPoQImp9-e1538117105671-1024x719.jpg)
„Wiklinowy koszyk”. Opowieść o dwóch braciach
Duane Bradley nie jest zwyczajnym młodzieńcem. Na pierwszy rzut oka wszystko z nim w porządku, ale Duane nie rozstaje się z wiklinowym koszykiem, który przyciska obronnym gestem do piersi. W środku kryje się jego syjamski bliźniak, potworny Belial. Bracia zostali w wieku 12 lat rozdzieleni, teraz – już jako dorośli mężczyźni (i potwory) szukają w Nowym Jorku zemsty na lekarzu, który przeprowadził operację.
Za garść dolarów
„Wiklinowy koszyk” premierę miał w 1982 roku. Kosztował 35 tys. dolarów, a ekipa była tak mała, że twórcy filmu postanowili powymyślać nazwiska, które przewijają się w napisach początkowych. Reżyserem „Wiklinowego koszyka” jest Frank Henenlotter, który zasłynął nie tylko „Wiklinowym koszykiem” i jego dwoma sequelami, ale też filmami „Zniszczenie mózgu” i „Frankenhooker”. Henenlotter napisał scenariusz „Wiklinowego koszyka”, choć w jego mniemaniu film bardziej jest przykładem kina eksploatacji, a nie grozy.
![](https://www.gornaoglada.pl/wp-content/uploads/2019/01/MV5BNTZmM2RhYmUtNzdjOC00NjU1LWE5M2QtYmMwZjY4ZjY4MzI3L2ltYWdlXkEyXkFqcGdeQXVyNjM2NTM3ODA@._V1_SY1000_CR0013381000_AL_-1024x765.jpg)
„Wiklinowy koszyk” to komediowy horror, w którym sceny brutalnej przemocy przeplatane są surrealistycznymi dialogami, często – dość błyskotliwymi. Duane początkowo ochoczo bierze udział w misji zemsty, ale jego priorytety zmieniają się, gdy poznaje Sharon, pielęgniarkę, o którą Belial jest zazdrosny. Chciałby mieć brata tylko dla siebie i nie zniesie odmowy. Ma tylko Duane’a i nic dziwnego – to, że jest psychopatycznym mordercą i zdeformowanym potworem nie działa na jego korzyść. Kiedy Belial traci kontrolę nad swoją żądzą mordu, Duane zwraca się przeciwko niemu, co prowadzi do makabrycznego, tragicznego finału.
![](https://www.gornaoglada.pl/wp-content/uploads/2019/01/MV5BMWFiNjcyYzYtODg5Yi00NzExLTgwM2EtNmNlYzgwOGI2NDE5XkEyXkFqcGdeQXVyMjUyNDk2ODc@._V1_SY1000_CR0013331000_AL_-1024x768.jpg)
Duszny klimat „Wiklinowego koszyka”
„Wiklinowy koszyk” to dziwaczny film, w którym znacznie bardziej interesujące są sceny niekoniecznie krwawe, a te absurdalne, naprawdę niepokojące. Jak opowieść o staruszce-milionerce, która mieszkała w pokoju w obskurnym hotelu. Jak dziwna agresja Sharon, która wypytuje Duane’a, jakie turystyczne punkty Nowego Jorku już zaliczył. To te sceny budują klimat filmu i podnoszą go o półkę wyżej. Duszny klimat, zatęchłe wnętrza – to wszystko sprawia, że „Wiklinowy koszyk” mimo idiotycznej fabuły ma niesamowitą atmosferę. Zrozumiałe, że od premiery, przez kilka kolejnych lat regularnie był grywany w nocnych kinach.
![](https://www.gornaoglada.pl/wp-content/uploads/2019/01/MV5BMjJiYzg4YTMtNjJkOC00NjllLTkyNmQtNGY0MjEwZTIxNzAxXkEyXkFqcGdeQXVyMjUyNDk2ODc@._V1_SY1000_CR0013331000_AL_-1024x768.jpg)
Kevin Van Hentenryck, który w Duane’a wcielał się we wszystkich częściach serii stał się dzięki niej aktorem kultowym, choć nie udało mu się zagrać żadnej większej roli. „Wiklinowy koszyk” zdominował jego karierę aktorską. W 1991 roku przerwał ją na 13 lat, a od 2004 roku sporadycznie pojawia się na ekranie. Obecnie realizuje się jako rzeźbiarz-samouk.
Film znajdziecie na Amazonie.