„Opowieści z ciemnej strony”. Stephen King i Arthur Conan Doyle

Timmy, 10-letni gazeciarz trzęsie ze ze strachu w lochu znajdującym się w podmiejskim domu paskudnej wiedźmy. Czarownica, wygląda jak gospodyni domowa z przedmieść (gra ją Debbie Harry, wokalistka zespołu „Blondie”) i właśnie przygotowuje się do wydania przyjęcia. Jako danie główne planuje zaserwować…Timmy’ego – tylko porządnie upieczonego i elegancko podanego. Rozgrzewa więc piec, a Timmy, aby zyskać na czasie, opowiada jej trzy trochę straszne, a trochę po prostu ponure historie, które mają odwlec nieuniknione.

fot. kadr z filmu

„Opowieści z ciemnej strony” klasyfikowane są często jako „Creepshow 3” i nie bez powodu. Pierwsza część „Creepshow” do kin weszła w 1982 r. Wszystkie opowiastki w niej wymyślił i napisał Stephen King, a film wyreżyserował sam George A. Romero, zmarły w 2017 r. twórca takich klasyków jak „Noc żywych trupów” i „Świt żywych trupów”. Część druga, „Creepshow 2 – opowieści z dreszczykiem” premierę miała pięć lat później, w roku 1987. Na fali sukcesu pierwszego filmu, w 1983 r. powstał serial telewizyjny „Opowieści z ciemnej strony”, który do 1988 r. emitowała stacja CBS. Pełnometrażowa odsłona serialu do kin weszła w 1990 r. Wyreżyserował ją John Harrison, który jako reżyser pracował zarówno przy serialu „Opowieści z ciemnej strony” jak i późniejszych „Opowieściach z krypty”.

fot. kadr z filmu

„Opowieści z ciemnej strony” nie są specjalnie oryginalne. Wszystkie trzy historie wydają się znajome, a i sam chłopiec zmuszony do opowiadania to nic nowego. Nie trzeba nawet cofać się do „Baśni z 1001 nocy”, gdzie do zabawiania opowiastkami sułtana została zmuszona piękna Szeherezada. W 1986 r. premierę miały przecież rewelacyjne „Opowieści czasu śmierci”, które w świeży i pomysłowy sposób prezentowały stare motywy i dobrze znane baśnie.

W „Opowieściach z ciemnej strony” pierwsza nowelka naszpikowana jest gwiazdami (Steve Buscemi, Julianne Moore debiutująca na dużym ekranie i Christian Slater). Rozgrywa się ona w miasteczku akademickim, a głównym bohaterem jest tu student parający się handlem antykami, który pokątnie wszedł w posiadanie starożytnej mumii i nieostrożnie budzi ją do życia przy pomocy równie starego zwoju. Mumia obiera sobie za cel wrogów studenta, a jego kolega z uczelni próbuje powstrzymać morderczy duet. Na próżno. T
Nowelka ta powstała na podstawie opowiadania literackiego ojca Sherlocka Holmesa, czyli Arthura Conan-Doyle’a.

fot. kadr z filmu

Druga opowieść to dzieło Stephena Kinga. Pewien kaleki, podstarzały milioner (William Hickey, znany m.in. z „Imienia róży” i „Honoru Prizzich”) płaci mordercy na zlecenie, aby ten zabił czarnego, wyjątkowo złośliwego…kota. Sierściuch zabił już trzy osoby i staruszek czuje, że będzie następny. Czy ma rację?

Trzecia, najbardziej ponura i melancholijna opowieść to wersja japońskiej legendy, na potrzeby filmu adaptowana przez Michaela McDowella, który napisał też m.in. burtonowski „Sok z żuka”.
Pewien klepiący biedę artysta o imieniu Preston (James Remar) zostaje nocą zaatakowany przez ohydną bestię, która proponuje układ: puści mężczyznę wolno, jeśli ten przyrzeknie, że nigdy nikomu nie powie o bestii.
Preston składa obietnicę i w jego życiu niespodziewanie pojawia się piękna Carola, tajemnicza kobieta, która przynosi Prestonowi szczęście. Przez 10 lat wiedzie im się doskonale, aż w końcu Preston łamie obietnicę daną bestii, bo nie chce mieć przed ukochaną sekretów…

TALES FROM THE DARKSIDE, James Remar, 1990,

Tym, co w „Opowieściach z ciemnej strony” robi największe wrażenie jest obsada. Szkoda jednak, że w antologii horroru Harrisona zabrakło szczypty humoru. Tak naprawdę, najwięcej emocji wywołuje wątek łączący wszystkie opowiastki – Timmy walczący o życie i trajkoczący przed wiedźmą, która szykuje się do tego, aby go ugotować. Może dlatego, że jak to się skończy wiemy z „Jasia i Małgosi”, nie oczekujemy więc zwrotu akcji. Więc się nie zawodzimy.

Film znajdziecie np. na Amazonie. Zdjęcie główne to okłada winylowego wydania ścieżki dźwiękowej filmu – znajdziecie je tutaj.