www.allwallpapersfree.org

„Poszukiwany żywy lub martwy”. Rutger Hauer kontra Gene Simmons

Rutger Hauer? Jest. Scena, w której zblazowany łowca nagród i były agent CIA w jednym udaremnia napad na sklep? Jest. Nieco przebrzmiała gwiazda rocka w roli głównej kanalii? A jakże! Wszystkie te składniki tworzą film „Poszukiwany żywy lub martwy” z 1987 r.

fot.kadr z filmu

Rutger Hauer, król wypożyczalni

Na plakacie tej produkcji w reżyserii Gary’ego Shermana („Duch III”, „Martwy i pogrzebany”) Rutgerowi jest chyba nieco niewygodnie. Z dziwnie przerzuconą przez ramię bronią, kipiąc nonszalancją, stanowi kwintesencję coolu z lat 80. W dużej mierze dlatego, że jest Rutgerem Hauerem, aktorem, który w tamtej dekadzie opanował grywanie kultowych typów z zabawnym onelinerem w zanadrzu do perfekcji. „Ślepa furia”, „Krew bohaterów”, „Autostopowicz”, czy już później – „W mgnieniu oka” – ugruntowały pozycję Hauera na rynku VHS. Ten utalentowany holenderski aktor ma jednak też na koncie świetne role dramatyczne, np. w niezapominanym „Łowcy androidów” czy historycznym dramacie „Ciało i krew”, choć ewidentnie jego umiejętności wykorzystało w pełni tylko kino klasy B.

fot. kadr z filmu

Godny następca Steve’a McQueena

„Poszukiwany żywy lub martwy” to stworzona po 30 latach od premiery oryginału kontynuacja serialu z 1958 r. Grany przez Hauera Nick Randall to potomek Josha, bohatera, w którego na potrzeby telewizji wcielał się Steve McQueen. Nick słynie z tego, że doprowadza przestępców przed oblicze sprawiedliwości i nie przebiera w środkach. Pełen wdzięku, dowcipny i wyluzowany zarabia na życie jako łowca nagród, mieszka na łodzi i właśnie zaczął obiecujący związek ze studentką antropologii, która tymczasowo pracuje jako stewardessa. Tę sielankę zmącą jednak Nickowi knowania Malaka Al Rahima, superprzestępcy (w tej roli wokalista kapeli „Kiss”, Gene Simmons), którego Nick ma schwytać na polecenie policji. Starcie z terrorystą doprowadzi jednak do tragedii, Nick utraci przyjaciela i ukochaną a schwytanie przestępcy stanie się dla niego sprawą osobistą.

„Poszukiwany żywy lub martwy” to przyzwoity akcyjniak, ale fabuła rozwija się w nim w raczej ślimaczym tempie, a niektóre postacie pojawiają się tylko po to, aby zaraz zginąć i popchnąć akcję do przodu. Rutger Hauer ciągnie jednak film całą swoją charyzmą, a sama produkcja to nieźle zrealizowane kino sensacyjne z interesującym soundtrackiem, w którym dobo to dobro, a zło jest złem. Nie ma odcieni szarości, jest za to Rutger Hauer i to powinno nam wystarczyć.

Film znajdziecie m.in. na Amazonie.