![](https://www.gornaoglada.pl/wp-content/uploads/2019/06/157149_front-1-e1559466977689-1024x616.jpg)
„Barbarzyńcy”. Podwójny Conan z frytkami
„Barbarzyńcy” to klasyczne kino fantasy z niższej półki wypożyczalni VHS i jeden z najbardziej znanych filmów nurtu barbarzyńskiego kina sandałowego. Dzieło to powstało (jak wiele tanich filmów fantasy tamtego okresu) w koprodukcji amerykańsko-włoskiej. Podobnie jak za sterami „Atora-Walczącego orła” (reż. Joe D’Amato, twórca kultowego „Porno Holocaustu” i tych odsłon erotycznych przygód Emmanuelle, w których rozbudzona seksualnie bohaterka staje oko w oko z kanibalami) i „Podboju” (reż. Lucio Fulci, jeden z ojców włoskiego giallo), tutaj też zasiadł włoski wizjoner kina gatunkowego: Ruggero Deodato. Na koncie ma m.in. niesławny „Cannibal Holocaust” oraz „Wyliczankę”.
![](https://www.gornaoglada.pl/wp-content/uploads/2019/06/7f321226b2d5-1024x576.png)
Scenariusz „Barbarzyńców” skrobnął James R. Silke, który napisał też m.in. „Kopalnie króla Salomona” i „Saharę”, a film radośnie wyprodukowało studio Cannon Films, które w latach 80. zmonopolizowało rynek wideo zalewając go hitami akcji z Chuckiem Norrisem i Michaelem Dudikoffem, a które odpowiada za jedno z najważniejszych odkryć w dziejach ludzkości, czyli – odkrycie aktora w pewnym kręcącym piruety Belgu o imieniu Jean-Claude Van Damme.
Piękna, bestia i bliźniacy
„Barbarzyńcy” to klasyczna opowieść fantasy, jakich wiele w tamtej dekadzie: infantylna, okraszona słabymi dialogami i znikomą psychologią postaci, ale jednocześnie – dziwnie ujmująca.
W odległej krainie, w której problemy załatwia się mieczem i magią, spokojnie żyje pacyfistycznie nastawione do świata plemię, które na życie zarabia opowieściami, tańcem i śpiewem. Panuje nad nim piękna królowa Canary, która opiekuje się magicznym klejnotem zapewniającym jej władzę. Wraz z plemieniem podróżują trzy znajdy – narowiści bliźniacy i mała dziewczynka. Trójka ta jest nierozłączna, dopóki na plemię nie napada okrutny król Kadar, który pragnie drogocennego klejnotu, ale jeszcze bardziej – pragnie królowej Canary, w której jest beznadziejnie zakochany. W zamian za obietnicę, że dwóm chłopcom nie spadnie włos z głowy, Canary zgadza się zostać branką Kadara.
![](https://www.gornaoglada.pl/wp-content/uploads/2019/06/The-Barbarians-19876-1024x576.jpg)
I tu zaczyna się właściwa historia. Chłopcy, podobni do siebie jak dwie krople wody, Kutchek i Gore, dorastają – podobnie jak Conan – w niewoli złego króla. Z dala od siebie, przekonani podstępem, że ten drugi nie żyje, prowadzą nędzny żywot niewolników. Wbrew swej obietnicy, Kadar postanawia wystawić ich przeciwko sobie w walce. Ich twarze mają skrywać szczelnie hełmy, ale w czasie walki bracia się rozpoznają i postanawiają pomścić swoje plemię, siebie i ukochaną królową. Z pomocą młodej wojowniczki Ismeny, przeciwko Kadarowi i jego podstępnej czarodziejce, Chinie, wyruszą w podróż tyleż przewidywalną, co uroczą. Jeśli oczywiście, odrzuci się wszelkie prawa logiki i jakiekolwiek wymagania względem scenariusza.
![](https://www.gornaoglada.pl/wp-content/uploads/2019/06/QtJVO8rd_o-1024x576.png)
Richard Lynch, król filmowego zła
„Barbarzyńcy” kupili mnie z chwilą, gdy na ekranie pojawił się Richard Lynch w dziwacznej fryzurze zbudowanej z warkoczyków i tapirowanych pukli. Lynch to etatowy czarny charakter kina klasy B, widzom filmów fantasy znany np. z filmu „Miecz i Czarnoksiężnik” Alberta Pyuna. Jego pokryte bliznami oblicze (w latach 60., pod wpływem narkotyków dokonał samopodpalenia) wyda się też na pewno znajome fanom hitów VHS, którzy nie gardzą horrorami, tanim sci-fi (Linch grał np. w serii „Trancers”) i kinem sensacyjnym, w którym międzynarodowe kryzysy załatwia się szybkim kopniakiem („Inwazja na USA”).
Tutaj Lynch tworzy zdecydowanie najbardziej interesującą postać w całym filmie. Jego Kadar to podła szumowina, która nabiera ludzkich cech, kiedy na jaw wychodzi jego uczucie do porwanej królowej. Jest zresztą jedyną postacią, której scenarzysta nadał jakąkolwiek głębię.
![](https://www.gornaoglada.pl/wp-content/uploads/2019/06/SvLFPgG-1024x576.png)
Nie da się tego na pewno powiedzieć o głównych bohaterach, których najlepsze sceny pokazują np. jak przy pomocy mięśni szyi rozrywają powróz. Albo poszczekują. Albo walczą i prezentują naoliwione mięśnie.
Wcielają się w nich bliźniacy Paul – Peter i David, którzy za swoje role zdobyli nominację do Złotej Maliny dla najgorszych nowych gwiazd kina.
Nimi jednak nigdy tak naprawdę nie było im dane się stać.
![](https://www.gornaoglada.pl/wp-content/uploads/2019/06/rCiAh9NbXTdVHu77pjSGNcMibZW-1024x576.jpg)
„Barbarzyńcy” to do dziś ich największe osiągniecie, choć obaj zagrali też w „Urodzonych mordercach”. Ich sceny wylądowały jednak wycięte na podłodze montażowni. Reżyser filmu, Oliver Stone, tłumaczył później, że grali „za bardzo”, a winę wziął na siebie. W 1992 r. wystąpili też razem w komedii sensacyjnej „Podwójny kłopot”. Zaczynali jako kulturyści, a media ochrzciły ich Braćmi-Barbarzyńcami jeszcze zanim wystąpili jako tytułowi „Barbarzyńcy”.
Kobiety górą
Na tle braci Paul, wspaniale prezentuje się żeńska część obsady, która nieźle odnajduje się w tej miałkiej historii. W Canary wcieliła się piękna Virginia Bryant, która zaczynała u Lamberto Bavy, a karierę definitywnie zakończyła w 1991 r., w „Autostopie”Nikity Michałkowa.
![](https://www.gornaoglada.pl/wp-content/uploads/2019/06/vr4z-1024x576.jpg)
Najbardziej jednak na ekranie hipnotyzuje piękna Sheeba Alahani w roli złej Chiny. To jedyna rola w dorobku Alahani, która po premierze „Barbarzyńców” zniknęła. Na IMDB wystawiła jednak „Barbarzyńcom” recenzję i przewrotnie oceniła film na „1” dodając, że ma poczucie humoru. Wspomniała też, że zanim dostała rolę Chiny, pracowała we Włoszech jako modelka, a Sheeba Alahani to pseudonim.
![](https://www.gornaoglada.pl/wp-content/uploads/2019/06/Sheeba-alahani-03.jpg)
Oprócz Lyncha, największą karierę z obsady „Barbarzyńców” zrobiła Eva LaRue, która wciela się w przyjaciółkę tytułowych Barbarzyńców, Ismene. LaRue po premierze filmu zagrała w popularnej operze mydlanej „Santa Barbara”, a potem wystąpiła w 3. części „RoboCopa” i serialach „Wszystkie moje dzieci” oraz – ten przyniósł jej największą popularność – „CSI – Kryminalne zagadki Miami”.
![](https://www.gornaoglada.pl/wp-content/uploads/2019/06/uQTuhZ47_o-1024x576.png)
Film znajdziecie np. na Amazonie.