„Kraina piekieł”. Voodoo, seks i żywe trupy

Filmy wytwórni Full Moon Features, której ojcem założycielem jest Charles Band – wizjoner kina klasy B – mają niepowtarzalny klimat nawet jeśli brakuje im zarówno budżetu jak i wielkich nazwisk w obsadzie. Nim Band stworzył Full Moon Features, zarządzał studiem Empire Pictures, które dało światu „Reanimatora”, zapoczątkowało serię „Władca lalek”, a już pod postacią FMF wypluło z siebie w latach 90. sporo klasyków ery VHS – m.in. „Potwora na zamku”, dwie części „Miasteczka Oblivion”, serię „Podgatunek” i wiele innych. Jednym ze stałych współpracowników Banda jest David Schmoeller (panowie ostatnio pracowali razem w 2018 r.) – wspólnie zrealizowali m.in. pierwszą część „Władcy lalek” i „Katakumby”, a Schmoeller zasłynął jeszcze na firmamencie kina przeznaczonego wprost na półki wypożyczalni słynną „Pułapką na turystów”. „Kraina piekieł” jest jednym z mniej znanych filmów reżysera i jednym z mniej rozpoznawalnych w dorobku wytwórni Full Moon Features. Szkoda, bo to pełna ciężkiej atmosfery produkcja grozy, która z lepszym budżetem mogła być klasykiem, a tak – jest tylko ciekawostką.

fot. kadr z filmu

Kochany synu, mam do ciebie prośbę

„Kraina piekieł” to horror z 1992 r., który Schmoeller nie tylko wyreżyserował, ale i napisał. Początkowo na stołku reżyserskim miał zasiąść Ted Nicolaou, pochodzący z Rumunii twórca serii „Podgatunek” (opowiadającej o targanym namiętnościami, potwornym wampirze Radu) a i zdjęcia do „Krainy piekieł” miały powstawać w Rumunii. Ostatecznie jednak Nicolaou został zastąpiony przez Schmoellera, a akcja filmu została przeniesiona do Nowego Orleanu.
Do tej krainy bagien i voodoo przyjeżdża młody i przystojny Corey Thorton. Jego ojciec był w Nowym Orleanie znaną osobistością, ale zmarł. A całą posiadłość – wraz z knującą po kątach zarządczynią, jej nieco nazbyt wyuzdaną nastoletnią córką, przeciągami i podejrzanymi hałasami – dziedziczy młody Thorton. To, że w ogóle dostał spadek wydaje się dziwne. Ojca praktycznie nie znał, bo ten odszedł, kiedy chłopak był niemowlęciem.

fot. kadr z filmu

Okazuje się, że stary Thorton nie bez powody ściągnął syna do Nowego Orleanu. Życzy sobie, by Corey przy pomocy kochanki ojca (pięknej Dolores) przywrócił go do życia. Corey nie wie tylko, że aby plan ojca się powiódł będzie musiał zająć jego miejsce. Na boku romansuje z córką zarządczyni (gra ją całkiem dorosła Holly Floria), przy okazji zakochuje się w Dolores i poznaje mroczne tajemnice Nowego Orleanu, który nigdy nie śpi, a trupy powstające z martwych niespecjalnie tu kogokolwiek dziwią. Wszyscy wydają się też hodować ptaki w ozdobnych, złotych klatkach – po to by przenosić dusze żywych i martwych za ich pomocą.

fot. kadr z filmu

Klimatyczny horror z interesującą obsadą

Mimo kilku niedorzeczności „Krainę piekieł” ogląda się bardzo przyjemnie. Film ma świetny, duszny klimat, w powietrzu wisi erotyzm (pierwsze sceny rozgrywają się w domu publicznym na rzece, który jest wrotami do innego wymiaru), jest tu kilka dobrych pomysłów (prostytutkami są np. ożywione ikony popkultury – jak Marilyn Monroe, czy religijne – jak Maria Magdalena) a i samo dochodzenie młodego Thortona do prawdy emocjonuje. Przy tak mikrym budżecie imponują też charakteryzacja i efekty specjalne, choć z daleka można rozpoznać w „Krainie piekieł” produkcję Full Moon Features.
Tym, co mnie urzekło w „Krainie piekieł” jest obsada. Występujący w roli Coreya Michael Bendetti (sławę przyniósł mu serial „21 Jump Street”) to przystojny facet, który karierę zakończył w 1995 r. i mógł pozostawić po sobie pewien niedosyt. Ma w sobie niepokojący urok i pewną nieśmiałość, która w tym filmie świetnie się sprawdziła, podobnie jak rozbuchana namiętność kreującej seksowną czarownicę Dolores Denise Gentile, znaną z serialu „Babilon 5”. Ona po raz ostatni wystąpiła na ekranie w 2010 r.
Oprócz tej dwójki, w „Krainie piekieł” zobaczycie też m.in. Anjanette Comer („Strzelby dla San Sebastian”), znanego z „Reanimatora” i niestety zmarłego w styczniu Roberta Sampsona oraz charyzmatyczną Alex Datcher („Pasażer 57”). W malutkiej roli, kręcąc butelką w roli barmana pojawi się też sam Schmoeller.