"Druga strona zła", reż. Colin Bucksey, rok prod. 1998

„Druga strona zła”. Nuda z Sherilyn Fenn

Sherilyn Fenn dzięki „Miasteczku Twin Peaks” stała się jedną z najbardziej pożądanych kobiet lat 90., nie stała się jednak tym samym rozchwytywaną aktorką. Druga połowa lat 90. to w jej filmografii głównie telewizyjne, kiepsko zrealizowane produkcje. Do nich właśnie należy „Druga strona zła” („Nightmare Street”), thriller z 1998 r, który obejrzałam z poczucia obowiązku i z sympatii do Fenn. Produkcja ta dotyka tematu alternatywnych rzeczywistości, a jej scenariusz powstał w oparciu o powieść Margaret Tabor.

Fenn gra tu Joannę Burke, piękną młodą wdowę, dla której kilkuletnia córeczka Emma jest całym światem. W czasie rodzinnego pikniku w lokalnym parku Emma goniąc za balonem wbiega pod ciężarówkę, Joannie cudem udaje się ją odepchnąć, sama jednak budzi się w szpitalu i tu zaczynają się problemy. W portfelu ma dowód tożsamości ze swoim zdjęciem, ale na nazwisko swojej sobowtórki: Sarah Randolph. I tak zwracają się do niej członkowie rodziny – np. siostra, której jako Joanna nie miała czy współpracownicy.

Joanna odkrywa, że Sarah jest podejrzana o zabójstwo swego syna i postanawia za wszelką cenę powrócić do swojego świata, a przy okazji upewnić się, że jej drugie ja zostanie ukarane za zbrodnię. Pomoże jej w tym zadurzony w niej młody lekarz, który z jakiegoś niejasnego powodu wierzy w to, że kobieta, która potrąciła ciężarówka może mieć rację opowiadając o alternatywnych światach. „Druga strona zła” może zaczyna się interesująco, ale całość szybko grzęźnie na mieliźnie fabularnej. Nie dowiemy się, dlaczego Joanna przeniosła się do bliźniaczej, lecz nieco innej rzeczywistości, nikt też nie wyjaśni widzom, jak wróciła do swojej i co to wszystko ma wspólnego z naukowymi teoriami na temat alternatywnych światów. Oczywiście spodziewanie się odpowiedzi po telewizyjnej produkcji przeznaczonej na antenę pośledniej kablówki jest błędem, film na pewno jednak mógłby na nich zyskać.

Fenn nie ma zbyt ciekawej postaci do zagrania. Bardziej interesująca wydaje się siostra Sary, Penny, w którą wciela się znana z „Mody na sukces” Rena Sofer. Ten festiwal nudy wyreżyserował Colin Bucksey, laureat nagrody Emmy za reżyserię „Fargo”, reżyser serialu „Breaking Bad” i ostatnio także kostiumowego serialu „Wielka”. Widocznie rok 1998 nie należał do niego.