"Blue Tiger", reż. Norberto Barba, rok prod. 1994, plakat

„Blue Tiger” czyli „Amerykański Yakuza 2”

W 1993 r. premierę miał film „Amerykański Yakuza” z Viggo Mortensenem jako agentem FBI, który infiltrując Yakuzę odkrywa, że kodeks japońskiej mafii jest mu znacznie bliższy niż ten agencji federalnej. Zebrał pochlebne recenzje i spodobał się widzom, dlatego już rok później na rynek kaset wideo trafił „Blue Tiger”, z powodów promocyjnych na niektórych rynkach zwany „Amerykańskim Yakuzą 2”. Tutaj trzeba jednak dodać, że tak samo np. w Polsce zatytułowany jest film „Back to Back” z Michaelem Rookerem, a obie produkcje z oryginałem mają niewiele wspólnego oprócz tytułowej Yakuzy. Kołujące, wiem.

W „Blue Tiger” główną bohaterkę – Amerykankę Ginę – gra wspaniała Virginia Madsen, nominowana do Oscara dla najlepszej aktorki drugoplanowej za „Bezdroża”, znana także z „Cayndymana”, „Diuny” Lyncha i „Nieśmiertelnego II” oraz „Armii Boga”. Madsen – prywatnie siostra Michaela Madsena, ukochanego aktora Quentina Tarantino, który i w „Blue Tigerze” gra małą rólkę – to aktorka kryminalnie niedoceniona. W latach 90. zagrała w kilkunastu produkcjach spod znaku kina klasy B, w tym w kilku niezłych akcyjniakach. „Blue Tiger” do nich należy.

„Blue Tiger”, 1994, reż. Norberto Barba

Madsen gra tu kochającą matkę 5-letniego chłopca, subtelna artystkę, która prowadzi spokojne życie. Wszystko zmienia się, gdy tuż przed Halloween wraz z synkiem kupuje świąteczną maskę w sklepie, który staje się scenerią dla brutalnej wojny gangów. W czasie strzelaniny ginie jej synek. Zabójca ma na twarzy maskę, a na piersi skomplikowany tatuaż przedstawiający błękitnego tygrysa. Gina postanawia go wytropić i zabić. W tym celu sama robi sobie tatuaż – ze smokiem czerwonym, według legendy stanowiącym przeciwieństwo błękitnej bestii – i przenika do środowiska Yakuzy wykorzystując swoją urodę, spryt i pragnienie zemsty. Kiedy wreszcie znajdzie mordercę swojego synka zrozumie, że odwet wcale nie będzie taki prosty.

„Blue Tiger” nie jest może tak widowiskowy jak film z Mortensenem, ale zrobił na mnie większe wrażenie. Madsen jako oszalała z rozpaczy matka jest poruszająca i trudno nie kibicować jej kampanii zemsty, choć już od pierwszych scen wiadomo, że finał tej historii daleki będzie od happy endu. Grają tu też Harry Dean Stanton („Obcy – 8. pasażer Nostromo”, „Ucieczka z Nowego Jorku”, „Komornicy”), który wciela się w uzależnionego od marihuany tatuażystę, znany m.in. z „Karate Kid 2” Yuji Okumoto, który w filmie z Mortensenem grał inną postać niż tutaj, podobnie zresztą jak występujący także i tu Ryo Ishibashi. W Nemezis Giny wcielił się Tôru Nakamura.