
"Femalien", reż. Sybil Richards, rok prod. 1996, plakat
„Femalien”. Albo na kablówce, albo wcale
Grająca tu główną bohaterkę Venesa Talor miała nadzieję, że rola Kary, wiecznie nagiej i ociekającej seksem kosmitki, otworzy jej drzwi do wielkiej kariery. W końcu to samo zrobiła dla Mathildy May rola permanentnie gołej Kosmicznej Dziewczyny w „Sile witalnej”. Tyle, że May zagrała w efektownym filmie sci-fi, a Talor – w produkcji soft core, w której fabuła ma znaczenie trzeciorzędne. „Femalien” z Talor to erotyk sci-fi z 1996 r. w reżyserii Cybil Richards, a wyprodukowany przez Surrender Cinema, odprysk wytwórni Full Moon.
Fabuła jest tu śladowa: kosmitka Kara ma do wykonania tajną misję. Ma zbadać na naszej planecie relacje między ludźmi, ze szczególnym uwzględnieniem relacji seksualnych. Pod postacią pięknej kobiety, której ciała i twarzy użyczyła Talor, Kara najpierw podgląda uprawiających seks ludzi, a potem zaczyna w zbliżeniach uczestniczyć. Wszystko to dzieje się oczywiście pod czujnym okiem kamery, która chętnie pokazuje w powiększeniu anatomiczne szczegóły (zwłaszcza biusty) i rozchylone z rozkoszy pełne usta.
Ci, którzy po erotykach soft porno spodziewają się fabuły, musieli urodzić się wczoraj. Wiadomo, że nie o historię tu chodzi. Zbyt duża ilość dialogów może wręcz przeszkadzać i właśnie z takiego założenia wyszli twórcy „Femalien”. Film obejrzałam z czystej ciekawości, bo w swojej klasie jest bez wątpienia klasykiem. Drugim powodem, dla którego postanowiłam zadać sobie ból tym seansem, jest wspaniała Jacqueline Lovell – na koncie ma sporo ról w kinie erotycznym, ale dała się też poznać jako utalentowana aktorka komediowa – np. w filmach „Head of the Family” czy „Hideous!”. Tutaj gra wyzwoloną Sun – ta w finale uczy Karę prawdziwej miłości.
W 1998 r. powstała kontynuacja „Femalien”, w której dwie atrakcyjne kosmitki szukają na ziemi Kary, a przy okazji znajdują mnóstwo rozkoszy. A kilka lat temu studio Full Moon zrealizowało kolejną odsłonę „Femalien”. Filmy takie jak ten najlepiej oglądało się chyba jednak na przełomie XX i XXI w., na kablówce, w tajemnicy przed rodzicami. W innych warunkach seans nie ma sensu.