„Zwariowana noc”. Babysitting Blues

Jest w „Zwariowanej nocy” rewelacyjna scena, w której Chris, główna bohaterka śpiewa kawałek „Babysitting Blues” wraz z powierzonymi jej opiece dzieciakami. Na widowni, w zadymionym bluesowym barze są ścigający całą grupę gangsterzy, a dziewczyna na scenie ląduje zupełnym przypadkiem, w czasie ucieczki. Chris wkłada w piosenkę całą duszę i porywa publiczność.

Jej spontaniczna energia i naturalność to zasługa Elisabeth Shue, 24-letniej aktorki, która w „Zwariowanej nocy” z 1987 roku zagrała główną rolę i stanęła u progu wielkiej kariery. „Zwariowana noc” była jej przepustką do sławy – tuż po roli w debiucie reżyserskim Chrisa Columbusa Shue zagrała w „Koktajlu”, a chwilę później zastąpiła Claudię Wells w roli dziewczyny Marty’ego McFly w „Powrotach do przyszłości”.

W latach 90. Shue grała sporo, głównie w komediach – np. „Babka z zakalcem”, czy „Serce i dusze”. W 1995 roku zagrała w filmie, który zmienił jej wizerunek o 180 stopni. Rola w „Zostawić Las Vegas” przyniosła jej nominację do Oscara i zachwyt krytyków. Niestety, paradoksalnie nie pozwoliła tej świetnej aktorce przejść do hollywoodzkiej pierwszej ligi. Ale dość już o tej niesprawiedliwości.

Shue nie była wcale czarnym koniem w wyścigu po rolę Chris. Rozpatrywane były m.in. Kathleen Turner, Bridget Fonda, Jodie Foster i Michelle Pfeiffer. Ostatecznie Shue została na placu boju i w wieku 24 lat zagrała 17-letnią uczennicę, która wraz z trójką dzieciaków, którymi się opiekuje, jedzie z przedmieść w samo centrum Chicago, po to by ratować przyjaciółkę, której przyszło do głowy uciekać z domu.

Miasto okaże się pełnie niebezpieczeństw, a podopieczni Chris też nie będą pomocni. Najmłodsza z nich, Sara to wielka fanka Thora, jej brat, nastoletni Brad podkochuje się w Chris, a jego kumpel, Daryl, zabrał się z całką ekipą dzięki mało wymyślnemu szantażowi. Dzieciaki wraz z małoletnią opiekunką przeżyją mrożące krew w żyłach przygody, pełne pościgów, gangsterów, wystrzałów, pecha, łutów szczęścia i świetnie rozpisanego humoru sytuacyjnego. W dodatku zostanie trochę miejsca na perypetie sercowe Chris, której chłopak okazuje się dupkiem, ale na szczęście w Chicago jest sporo fajnych facetów, więc bądźcie spokojni.

Oprócz Shue, na ekranie można zobaczyć m.in. Keitha Coogana (wnuka Jackie Coogana), Penelope Ann Miller w roli niezdarnej Brendy i Vincenta D’Onorfio w roli inkarnacji Thora. Na drugim planie przemyka też Bradley Withford w roli chłopaka-dupka.

Pomysł na „Zwariowaną noc” narodził się jeszcze w latach 60.. Wtedy główną rolę miała grać Jane Fonda. Z projektu nic nie wyszło, a scenariusz w takim kształcie, w jakim świat poznał go w latach 80. napisał David Simkins, który od końca lat 80. wegetuje w świecie produkcji telewizyjnych i seriali. „Zwariowaną noc” wyreżyserował Chris Columbus, który po raz pierwszy zasiadł na reżyserskim stołku. Wcześniej napisał scenariusze do takich hitów jak „Gremliny”, Piramida strachu” i jasna sprawa – „The Goonies”.

Film okazał się gigantycznym sukcesem kasowym zarabiając przy skromnym budżecie 7 milionów dolarów niemal 35 milionów dolarów i zdobył dwie nominacje do nagrody Kid’s Choice. Elisabeth Shue z dnia na dzień stała się gwiazdą. I choć może „Zostawić Las Vegas” lepiej pokazuje skalę jej talentu, to jednak „Zwariowana noc” to wyraźny dowód na to, że Shue miała wszystko aby stać się sympatyczną, uwielbianą przez widzów gwiazdą. Zabrakło szczęścia.

W 2016 roku Disney wypuścił nową wersję filmu Columbusa. Jeśli o niej nie słyszeliście, to chyba wiecie już, dlaczego.