„Powrót potwora z bagien”. Niepotrzebny

„Potwór z bagien” po raz pierwszy siał postrach na bagnach na kartach komiksu w latach 70. Dość szybko, bo już w 1982 roku Wes Craven, wtedy już uznany twórca horrorów „Ostatni dom po lewej” i „Wzgórza mają oczy”, zekranizował komiks z Adrienne Barbeau, Rayem Wise’em, Louisem Jourdanem i Dickiem Durockiem w rolach głównych. Umiarkowany sukces filmu Cravena nie zniechęcił producentów, którzy siedem lat później zapragnęli po raz kolejny wypuścić potwora na bagna. I tak powstała komedia sci-fi „Powrót potwora z bagien”, która nie dorasta oryginałowi do pięt i gdzieś na moczarach zgubiła jego poważną atmosferę i melancholię.

fot. Millimeter Films

Na planie sequela Cravena na stołku reżyserskim zastąpił Jim Wynorski, twórca kultowych w wąskich kręgach „Robotów śmierci”, dziś reżyserujący jedynie tanie filmy o zmutowanych rekinach i piraniach. Wynorski chciał, aby „Powrót potwora z bagien” miał bardziej komediowy wymiar. Marzył o pastiszu gatunku, filmie, który nabijałby się ze staroświeckich horrorów i występujących w nich kliszach fabularnych.

fot. Millimeter Films

Znany z pierwszej części filmu zły i przebiegły Anton Arcane powraca. Zmartwychwstały po swej spektakularnej śmierci w pierwszym filmie znowu knuje na bagnach. Aby zachować życie i młodość eksperymentuje z genami, a na kontrolowanych przez niego mokradłach giną też tłumy turystów. Okazuje się, że Arcane ma pasierbicę, dziewczynę z wielkiego miasta, która po tajemniczej śmierci matki przyjeżdża na bagna, do dawno niewidzianego ojczyma. Arcane postanawia wykorzystać pasierbicę w swoich chorych eksperymentach, ale nie z Potworem z bagien takie numery. Nie tylko uratuje dziewczynę, ale też rozkocha ją w sobie i przekona, że mężczyźni z kilkoma gałązkami wyrastającymi tu i ówdzie też potrafią słuchać.

THE RETURN OF SWAMP THING, Heather Locklear, Dick Durock, 1989, (c)Millimeter Films

„Powrót potwora z bagien” to niestety film skrajnie głupi. Główna bohaterka jest antypatyczna, pozbawiona wdzięku i niestety – fatalnie zagrana przez Heather Locklear, która zresztą za swój mierny występ została nagrodzona Złotą Maliną. Aktorka w 1989 roku miała na koncie role w serialach „Dynastia” i „T.J. Hooker”, film Wynorskiego stanowił jasny dowód na to, że powinna trzymać się telewizji.

Recenzenci nie pozostawili na filmie suchej nitki, a sam Durock, który wrócił tu jako Potwór mówił tuż przed śmiercią, że twórcy sequela porwali się na nadanie mrocznej w sumie historii bardziej komediowej wymowy i na tym polegli.
Sam film powstał w 27 dni, a Durock dzięki niemu przeszedł do historii jako drugi, po Christopherze Reeve aktor, który wcielił się ponownie w superbohatera ze stajni DC.