„Grobowiec”. Gdzie jest Sybil Danning?

„Poszukiwacze zaginionej Arki” to od początku lat 80. niedościgły wzór dla twórców kina przygodowego. Nie można więc winić króla filmowej tandety, Freda Olena Raya, że postanowił się zmierzyć z legendą i w 13 dni nakręcić coś, co miało pewnie odwoływać się do dobrych skojarzeń widowni z filmami Spielberga. Niestety, z budżetem poniżej jakiejkolwiek krytyki zwyczajnie nie da się tego zrobić. 

kadr z filmu

„Grobowiec” podobno jest adaptacją powieści Brama Stokera, ale jeśli tak, to wyjątkowo nonszalancko podchodzącą do oryginału. Z grubsza, chodzi o to, że dwóch rabusiów okrada egipski grobowiec, co nie podoba się starożytnej księżniczce, która rusza do USA, aby wytropić kolekcjonerów, którzy kupili od rabusiów artefakty i krwawo się na nich zemścić. Gra ją Michelle Bauer, w swej pierwszej, po serii filmów pornograficznych, większej roli. Jeszcze przed sławą jednej z oryginalnych „królowych krzyków”, ale już na drodze do tego tytułu. 

Film został zrealizowany na kolanie, niski budżet razi tu wyjątkowo mocno, a w dodatku, ja np. poczułam się bardzo oszukana przez dystrybutorów, którzy umieścili na okładce i plakatach Sybil Danning, sugerując, że jej rola jest znacznie większa niż jest w rzeczywistości. Aktorka pojawia się w pierwszej sekwencji, w której zarzuca swoimi słynnymi lokami, kopie zbira w brzuch i właściwie – to by było na tyle. 

kadr z filmu

Choć z Danning żadna Meryl Streep, to jednak pewnie wielu fanów królowej kina klasy B sięgnęło po „Grobowiec” z jej powodu. I spotkało ich srogie rozczarowanie. Zresztą fani Johna Carradine’a też mogą poczuć się nabici w butelkę. Tylko wielbiciele Michelle Bauer docenią to filmowe truchło.