„Freddy nie żyje. Koniec koszmaru”. Czyżby?

W 1991 r. powstała szósta część serii „Koszmar z ulicy Wiązów”. Miała być ostatnią, ale w 1994 r. Wes Craven nakręcił swoje meta szaleństwo, czyli „Nowy Koszmar”, a w roku 2003 Hollywood kazało Freddy’emu walczyć, tym razem – z inną ikoną slasherów, Jasonem, mordercą znanym z serii „Piątek trzynastego”.
Na stołku reżyserskim po raz pierwszy w historii serii zasiadła kobieta – Rachel Talalay, która jak wielu filmowców w dziejach serii, filmem o Freddy’m debiutowała jako reżyserka. Potem nakręciła jeszcze m.in. filmową wersję komiksu o Tank Girl i interesującą „Elektroniczną zjawę”.

fot. kadr z filmu

Sporo było pomysłów na to, jak znowu sprowadzić Freddy’ego na kinowe ekrany. Jeden ze szkiców scenariusza napisał nawet Peter Jackson, który chciał aby bohaterowie filmu nie tylko nie bali się spać, jak bohaterowie poprzednich części, ale wręcz – dążyli do spotkania z Freddy’m. W jednej z wersji centralną postacią filmu miał być też syn Alice Johnson, bohaterki dwóch poprzednich odsłon cyklu, ale i z tego nic nie wyszło. Ostatecznie, scenariusz napisał Michael De Luca, wzięty producent, który na koncie jako scenarzysta ma też „W paszczy szaleństwa” Johna Carpentera.

Freddy ma córkę?

„Freddy nie żyje. Koniec koszmaru” to film bardzo niemrawy, będący cieniem poprzednich części. Akcja toczy się w niedalekiej przyszłości, w roku 1999. W nękanym przez Freddy’ego miasteczku Springwood nie ma już nastolatków. Freddy zabił wszystkich we śnie i spragniony jest kolejnych ofiar. Jedynym ocalałym z rzezi w koszmarach jest John Doe, młody chłopak, który cierpi na chwilową amnezję. Znaleziony na ulicy przez policjantów trafia do schroniska dla młodzieży, a tam poznaje terapeutkę Maggie, która sama nie jest do końca pewna swojej tożsamości.

fot. kadr z filmu

Maggie jest bowiem córką Freddy’ego, dziewczynką, którą kochał i z którą się bawił prowadząc jednocześnie podwójne życie mordercy dzieci. Po tym, jak Freddy został zlinczowany przez rodziców ze Springwood, za co później mścił się na ich potomkach, Maggie zniknęła z radaru i prowadziła nudne życie. Brzmi średnio wiarygodnie, prawda? Dlaczego Freddy przypomniał sobie o swojej córce dopiero w „szóstce”? Cóż, to po prostu pokazuje desperację scenarzystów. Maggie chce pomóc Johnowi, dlatego wiezie go do Springwood, aby pomóc mu w przywróceniu pamięci. W samochodzie ukrywają się nastoletni rezydenci ośrodka, którzy planują ucieczkę. I tak wszyscy mkną w łapy Freddy’ego, który czeka na nich z otwartymi szponami.

fot. kadr z filmu

Johnny Depp wraca

Bardzo wtórna jest ta odsłona „Koszmaru z ulicy Wiązów”. Twórcy starali się dodać jakieś tchnienie świeżości, nakłonili nawet Johnny’ego Deppa, który zadebiutował w oryginalnym „Koszmarze…” z 1984 r., aby był na ekranie przez chwilkę, wciągnęli do produkcji Roseanne Barr, Alice Coopera (gra zastępczego ojca Freddy’ego), a Iggy Pop nagrał piosenkę promującą film. Wszystko na nic!
Maggie gra Lisa Zane, starsza siostra Billy’ego, która na koncie ma m.in. role w „Lekcji anatomii” i „Złym wpływie”, jako Freddy znowu bryluje Robert Englund, a w roli Tracy, bojowej nastolatki walczącej z traumą po molestowaniu wystąpiła świetna Lezlie Deane, która grała też w reżyserskim debiucie Englunda, horrorze „Telefon do piekła” z 1988 r. W roli terapeuty, który potrafi kontrolować swoje sny pojawił się za to sam Yaphet Kotto, gwiazda kina kultowego, aktor znany m.in. z ról w filmach „Żyj i pozwól umrzeć” oraz „Obcy – 8. pasażer Nostromo”.

fot. kadr z filmu

Pomimo wspaniałej obsady i scen nakręconych w 3D (sygnałem dla widzów, że mają założyć okulary była Lisa Zane wkładająca swoje na ekranie) film kosztujący 11 mln. dol. zarobił tylko ponad 34 mln. Pożegnanie z Freddy’m było smutne i pozbawione emocji. Dobrze, że trzy lata później Craven zorganizował swoje własne.

Film możecie obejrzeć m.in. na DVD – film został wydany w Polsce, albo na Amazonie, na której to platformie znajdziecie całą serię. Wes Craven wyreżyserował część pierwszą i finałowy film z 1994 r.