"Więzień hologramu", reż. Richard Pepin, rok prod. 1995, plakat

„Więzień hologramu”. Joe Lara ściga terrorystę o boskich mocach

Wytwórnia PM Entertainment przez 26 lata swego istnienia (1986-2002) dała ludzkości takie perełki kina klasy B jak „Decydujące uderzenie” z Lorenzo Lamasem, „Wieżowiec” i „Szpiegowski pojedynek” (dwa akcyjniaki z Anną Nicole Smith), „Stalowa granica”, „Pierścień ognia” z Donem „Smokiem” Wilsonem i właśnie „Więźnia hologramu” z 1995 r. To film, w którym niemal każda scena kończy się efektownym wybuchem, ewentualnie równie efektownym onelinerem, w których wygłaszaniu zdecydowanie przoduje czarny charakter filmu, długowłosy Slash Gallagher.
Nic dziwnego – gra go Evan Lurie, scenarzysta „Więźnia hologramu” i jednocześnie jeden ze współproducentów filmu.

„Więzień hologramu”, reż. Richard Pepin, rok prod. 1995, kadr z filmu

Akcja „Więźnia hologramu” toczy się w niedalekiej przyszłości. Ściśle podążający za regulaminem detektyw Decoda (znany również ze „Stalowej granicy” Joe Lara, który w maju tego roku zginął w tragicznym wypadku lotniczym) posyła do więzienia Slasha Gallaghera, terrorystę z ambicjami opanowania świata. Za kratkami, podobnie jak inni osadzeni, Gallagher zostaje uwieziony jako hologram. Po kilku latach, w czasie przesłuchania w sprawie przedterminowego zwolnienia kumple Gallaghera wywołują usterkę, a Slash jako hologram o niemal boskich mocach ucieka i postanawia wprowadzić w życie swój plan przejęcia kontroli nad światem. Powstrzymać może go jedynie Decoda, teraz już zgorzkniały i zaprawiony w bojach glina, który nie cofnie się przed niczym, nawet – przemianą w hologram.

„Więzień hologramu”, reż. Richard Pepin, rok prod. 1995, kadr z filmu

„Więzień hologramu” to przednia zabawa. Film jest głupiutki, ale wszyscy zaangażowani w produkcję – może oprócz Lary, który wyraźnie sili się na występ gwarantujący Oscara – zdają się doskonale o tym wiedzieć. W dodatku nie sposób się tu nudzić. Zwroty akcji występują jeden po drugim, samochody wybuchają od najlżejszego powiewu wiatru, a Lurie gra z rozkosznie groteskową manierą: jego Gallagher jest tak przerysowany, że aż budzi sympatię. Podobnie jak jego źli kumple, którzy wspierają się nawzajem, chwalą za wykonanie dobrej roboty i służą też za elementy komediowe. Reżyserem „Więźnia hologramu” jest Richard Pepin, który na koncie ma także inne filmy zrealizowane przez studio PM Entertainment – np. „Elektronicznego łowcę” czy „Ludzi z cienia”.

„Więzień hologramu”, reż. Richard Pepin, rok prod. 1995, kadr z filmu

Oprócz Lary i Luriego w filmie wystąpili też m.in. znany z „Ukrytego” i „Flash Dance” Michael Nouri, William Sanderson, którego nie sposób zapomnieć dzięki rolom w „Łowcy androidów” i serialu „Deadwood” oraz zmarły w 2020 r. Tom Lister Jr., który zagrał u Tarantino w „Jackie Brown” i był ostatnim sprawiedliwym więźniem w „Mrocznym rycerzu” Christophera Nolana. Tym, który z niesmakiem wyrzucił przez okno nadajnik i tym samym zakończył debatę o tym, kto powinien zginąć w eksplozji zaplanowanej przez Jokera.

Tytuły PM Entertainment przeznaczone były bezpośrednio na rynek wypożyczalni VHS i nie inaczej było w przypadku „Więźnia hologramu”, który stał się w połowie lat 90. hitem rynku wideo.