"Atak gigantycznej dziewczyny z rozkładówki", reż. Fred Olen Ray, rok prod. 1995, plakat

„Atak gigantycznej dziewczyny z rozkładówki”. Feminizm w filmie klasy B

Mocny, wstrząsający film o systemowym seksizmie w branży rozrywkowej, dyskryminacji kobiet i bohaterce, która postanawia się temu przeciwstawić m.in. demolując miasto z tektury.
„Atak gigantycznej dziewczyny z rozkładówki” („Attack of the 60 Foot Centerfold”) to jedna z najbardziej udanych komedii w dorobku Freda Olena Raya, dość rozpoznawalnego – dzięki niepowtarzalnemu stylowi łączącemu szczątkowy scenariusz z równie szczątkowym budżetem – reżysera filmów klasy B. Fred Olen Ray wyreżyserował ponad 160 filmów, w tym m.in. „Złe dziewczyny z Marsa” i kultowe „Hollywoodzkie prostytutki z piłami mechanicznymi”. Dał ludzkości też wiele produkcji z oryginalnymi „królowymi krzyku” – czyli gwiazdami taniego kina grozy: Linneą Quigley, Michelle Bauer i Brinke Stevens.
„Atak gigantycznej dziewczyny z rozkładówki” to tania satyra na Hollywood i to, jak branża traktuje kobiety. Choć oczywiście nie ma co oczekiwać po tym filmie poważnej wiwisekcji i rozliczenia z problemami show-bieznesu. To zresztą remake – jeden z wielu – filmu z lat 50. zatytułowanego „Atak kobiety o 50 stopach wzrostu”, który opowiadał o tłamszonej kurze domowej rosnącej pod wpływem energii kosmicznej i wyrażającej swoją frustrację totalną demolką okolicy.

„Atak gigantycznej dziewczyny z rozkładówki”, reż. Fred Olen Ray, rok prod. 1995

Film Olena Raya powstał w 1995 r. i zaczyna się od sceny, w której trzy seksowne kobiety w bieliźnie wyginają się przed obiektywem kamery walcząc o uwagę fotografa i wielką karierę. Każda z nich chce bowiem zostać gwiazdą rozkładówki popularnego magazynu dla mężczyzn, o szansę muszą jednak rywalizować. Główna bohaterka, modelka Angel jest zakompleksiona i niepewna siebie. Jej obecne kształty to zasługa cudownego eliksiru upiększającego, który w ramach eksperymentu podał jej kiedyś śliski naukowiec, doktor Lindstrom. Aby zwyciężyć z rywalkami Angel postanawia znów go odwiedzić, a Lindstrom – choć początkowo się opiera – w końcu daje Angel kolejne dawki i przestrzega, by nie przedawkowała substancji. Angel oczywiście nie bierze sobie jego rad do serca i pod wpływem eliksiru rośnie jak na drożdżach osiągając imponujące 60 stóp wzrostu czyli jakieś 18 metrów. Podli właściciele pisemka dla mężczyzn chcą ją wykorzystać by zarobić, rywalki próbują jej zaszkodzić, a biedna Angel nie wie, komu zaufać. Naiwna i odarta ze złudzeń, że zostanie gwiazdą w końcu zaczyna rozumieć, że musi o siebie zawalczyć. A jak dosadniej udowodnić światu, że jej nie docenił jak wpadając w szał?

„Atak gigantycznej dziewczyny z rozkładówki”, reż. Fred Olen Ray, rok prod. 1995

Całkiem to sympatyczne, choć tanie i zagrane zgodnie ze standardami kina klasy B. Ale, jak już przymknie się na to oko, „Atak gigantycznej dziewczyny z rozkładówki” naprawdę bawi. Angelę gra J.J. North, która grała m.in. w 5. części serii „Vice Academy”, a w jej dwie gotowe na wszystko rywalki wcielają się Raelyn Saalman (też grała w cyklu „Vice Academy”) oraz Tammy Parks („Dzień wojownika”). Lindstrom ma twarz i zdrewniały ton głosu Johna Lazara, który najbardziej znany jest z filmu „Poza doliną lalek”, a w „Łowcy śmierci 2” Jima Wynorskiego wcielał się w czarnoksiężnika Jareka. Na drugim planie gra tu oczywiście – jak w niemal wszystkich filmach Olena Raya – Michelle Bauer, tutaj w lekarskim kitlu doglądająca eksperymentu, w którym bierze udział Angel. Najśmieszniejszą rolę zagrał tu bez wątpienia Peter Spellos. Jako palący cygara i noszący oszałamiające lakierki ze szczurzej skórki deratyzator kradnie show w każdej scenie, w której się pojawia. W filmie grają też inni stali współpracownicy Olena Raya – Debbie Dutch, Nikki Fritz, Jay Richardson oraz Russ Tamblyn i Ross Hagen.

Niedawno kolejną wersję historii o wkurzonej olbrzymce zrealizował Jim Wynorski robiąc „Atak gigantycznej dziewczyny z kamerki”.