"Całkowite oddanie", reż. Steve Cohen, rok prod. 1998, plakat

„Całkowite oddanie”. Fatalne zauroczenie w liceum

Thrillery erotyczne z nastoletnimi sukkubami w roli głównej były w latach 90. na fali. Filmy „Trujący bluszcz” z Drew Barrymore, „Zauroczenie” z Alicią Silverstone czy „Perfidia” z Molly Ringwald wykorzystywały pomysł znany z „Fatalnego zauroczenia”. Seksowna kobieta – tutaj właściwie u progu dorosłości – zakochuje się w niedostępnym mężczyźnie, lub po prostu próbuje go zdobyć, a wykorzystuje do tego manipulacje, przemoc i perfidię. „Całkowite oddanie” też próbuje zagrać na nowo znaną melodię, w tym filmie z 1998 r. brzmi ona jednak fałszywie. Być może dlatego, że grana przez Rose McGowan (świeżo po „Krzyku” ale przed „Czarodziejkami”) Debbie jest postacią tak sztampową, że jej kolejne zbrodnie nie wzbudzają żadnych emocji. A może to z powodu kiepskiego scenariusza, drętwych dialogów i historii, która nie oferuje widzowi żadnych niespodzianek?

„Całkowite oddanie” zaczyna się od intrygującej sceny. Debbie stoi na tle płonącego domu, w którym w tajemniczym pożarze zginęła jej matka i jej nowy chłopak. Płomienie nie robią na dziewczynie wrażenia, co od razu sugeruje, że to ona odpaliła zapałkę. Niestety ponury nastrój szybko znika. Debbie – jako nieletnia – trafia pod opiekę swojej babci, która podobnie jak matka ma skłonność do przemocy i wbijania bogobojnych zasad krnąbrnej wnuczce do głowy kijem. W Debbie powoli się gotuje, aż w końcu dziewczyna pęka i zabija babcię. Nie mamy jednak czasu się nad tym zastanowić, bo fabuła pędzi do przodu: Debbie zakochuje się bez pamięci w swoim nauczycielu literatury i postanawia zniszczyć jego wieloletni związek. Przy okazji, jakby mimochodem, morduje jeszcze szkolnego osiłka, który próbował ją zgwałcić i podejrzliwą pracownicę socjalną.

Finał tej historii da się odgadnąć w pierwszych 10 minutach seansu. Powstała też druga część „Całkowitego oddania”, choć McGowan do roli Debbie już nie wróciła. W 2000 r., kiedy sequel miał premierę, była już popularną aktorką, realizowane na półki wypożyczalni thrillery jej więc nie interesowały. W pierwszym „Całkowitym oddaniu” oprócz niej wystąpili też m.in. znany z „Kolekcjonera” Alex McArthur oraz Sherrie Rose, którą można było oglądać w campowych „Czarnych skorpionach”.