"Nocne oczy 3", reż Andrew Stevens, rok. prod. 1993, plakat

„Nocne oczy” 2 i 3. Shannon Tweed i Andrew Stevens znowu razem

Cykl „Nocne oczy” („Night Eyes”) liczy cztery filmy. We wszystkich występuje Andrew Stevens – aktor, reżyser i producent znany m.in. z filmów „Uwiedzenie” i 10 minut do północy” oraz szeregu mniej lub bardziej udanych thrillerów erotycznych lat 90.
Do tego gatunku należą też wszystkie części serii „Nocne oczy”. Postanowiłam zająć się 2. (1991) i 3. (1993) odsłoną w jednym tekście, bo w obu cudownie jednowymiarowe postaci gra duet Andrew Stevens i Shannon Tweed, choć Tweed – króliczek „Playboya” i niekwestionowana gwiazda erotyków przeznaczonych na rynek VHS – wciela się w dwie, zupełnie różne bohaterki.
Głównym bohaterem cyklu jest grany przez Stevensa William Griffith, były gliniarz i spec od ochraniania możnych i pięknych. W pierwszej części nie najlepiej wyszedł na ochranianiu Tanii Roberts, w drugiej ma roztoczyć opiekę nad Marilyn Mejenes (Tweed). To żona uciekiniera z Południowej Afryki, który znalazł azyl polityczny w USA, ale wciąż przeprowadzane są kolejne zamachy na jego życie. A rykoszetem dostaje się pięknej Marilyn. Blond piękność jest w dodatku zaniedbywana przez męża, szybko znajduje więc ukojenie w ramionach Willa, który najwyraźniej nie nauczył się po doświadczeniach z pierwszego filmu, że nie warto wdawać się w romanse z żonami pracodawców.

„Nocne oczy 2” – 1991, reż. Rodney McDonald

„Nocne oczy 2” to nudnawe kino erotyczne z niezbyt emocjonującą fabułą. Nawet ci, którzy cenią sobie filmową tandetę – np. ja – nie będą zadowoleni, bo produkcja ta jest po prostu pozbawiona wyrazu. Film wyreżyserował Rodney McDonald, dla którego był to reżyserski debiut, a który później zrealizował też m.in. „Kobietę odrzuconą 2” (kontynuację innej produkcji ze Stevensem i Tweed) oraz „Kosmiczny terror” z Danielem Baldwinem. Widać, że wiedział jak poprowadzić swoje gwiazdy tak, aby wykrzesać z nich na ekranie jakąś chemię. A to dziwne, bo Tweed i Stevens wystąpili razem kilkakrotnie i nigdy nie mieli problemu z tym, by tchnąć życie w rachitycznie napisany romans.
Udało im się to w 3. części cyklu. Stevens znowu gra Griffitha, ale Tweed tym razem wciela się w Zoe Clairmont, zmęczoną sławą gwiazdę telewizji. Prześladuje ją były chłopak, a na dodatek ktoś próbuje ją zamordować. Will Griffith na prośbę producenta serialu z Zoe w roli głównej spróbuje rozgryźć zagadkę, a przy okazji zakochuje się w Zoe, która zapragnie być matką dla jego rezolutnej córki.
Na stołku reżyserskim przy realizacji zasiadł sam Stevens i pewnie to właśnie jego wyczucie uratowało film. Choć w żadnym razie nie jest to produkcja dobra, ogląda się ją bezboleśnie, a romans Willa i Zoe wywołuje garść emocji właściwych telewizyjnym tasiemcom.

„Nocne oczy 2” – 1991, reż. Andrew Stevens

W 3. części w zazdrosną rywalkę Zoe wciela się Tracy Tweed – prywatnie siostra Shannon. Karierę zakończyła niedługo potem – rolą w thrillerze sci-fi „Johnny Mnemonic” z 1995 r.
Andrew Stevens i Shannon Tweed grali razem jeszcze w „Kobiecie odrzuconej” i „Zakazanych snach”.
Z perspektywy czasu trudno sobie to wyobrazić, ale premiery kolejnych części „Nocnych oczu” wywoływały wielkie poruszenie nie tylko wśród fanów gatunku, czy Shannon Tweed. Emitowane nocną porą na antenach kablówek erotyki były ważną częścią dorastania amerykańskich nastolatków. Zresztą, seria „Nocne oczy” została wspomniana m.in. w serialu Świat według Bundych”, w którym Al Bundy wspomina Shannon Tweed jako gwiazdę „Nocnych oczu 2” i „Nocnych oczu 3”, a także „każdej fantazji seksualnej jaką miałem od czasu zakupu kablówki”.
Część 4. premierę miała na antenie jednej z nich w 1996 r. Nie zagrała w niej Shannon Tweed, powrócił za to Stevens, który wówczas żegnał się już z karierą aktorską po to, by na dobre zająć się reżyserowaniem i produkcją.