Adrenalina, 1996, fot. Miramax

„Adrenalina”. Wysokiej klasy Albert Pyun

Na początku musimy uświadomić sobie, że dobry film Alberta Pyuna wcale nie musi być dobrym filmem w klasycznym znaczeniu. Pyun, twórca niezwykle płodny, ale też uznawany za jednego z gorszych aktualnie pracujących reżyserów, przyzwyczaił widza do miernej jakości swoich obrazów, które jednak sprawiają widzowi radość. Zamierzenie, lub też niezamierzenie. „Adrenalina” z 1996 roku to klasyczny Pyun – tani, miejscami niedorzeczny, ale na pewno nie nudny.

Adrenalina, 1996, fot. Miramax

Akcja „Adrenaliny” toczy się w roku 2007, w alternatywnej przyszłości. Źle dzieje się w Rosji – w kraju panuje chaos, w dodatku na wolność wydostaje się tajemniczy wirus, który jak to bywa w takich przypadkach, zagraża całemu światu, a najbardziej – Stanom Zjednoczonym.

Adrenalina, 1996, fot. Miramax

Dociera zresztą do Bostonu, który zostaje odcięty od świata. W środku poddanego kwarantannie miasta znajduje się oficer Delon, główna bohaterka filmu, która zdobywa dla syna paszport, dzięki któremu będzie mógł się przedostać do wolnej strefy. Właśnie ma mu go przekazać, kiedy zostaje wezwana do pracy – wraz z odziałem komandosów ma zbadać kanały – wszystko wskazuje na to, ze panoszy się po nich mutant roznoszący wirusa. Członkowie drużyny będą ginęli po kolei, w mniej lub bardziej malowniczych okolicznościach, Ostatecznie to Delon pociągnie za spust w kluczowym momencie.

Adrenalina, 1996, fot. Miramax

„Adrenalina” została nakręcona w Bratysławie, aby zmniejszyć koszty produkcji. Praca nad filmem trwała trzy tygodnie, co widać na ekranie. Ostatecznie film powstał w trzech wersjach, z których ta europejska jest nieco dłuższa, dzięki czemu nie sprawia wrażenia kręconej w dużym pośpiechu, jak wersja amerykańska, która trwa zaledwie 76 minut.

Co ciekawe, w „Adrenalinie” gra Christopher Lambert, który w latach 90. często chwytał się brzytwy i grywał w niskobudżetowych filmach sci-fi. U Pyuna grał jeszcze w „Ostrej broni” z 1997 roku. Lambert w „Adrenalinie” wciela się w głównego bohatera męskiego, jednego z komandosów, który wspomaga Delon w walce z mutantem.

Adrenalina, 1996, fot. Miramax

Delon zagrała sięgająca właśnie po sławę Natasha Henstridge, świeżo po debiucie w „Gatunku”. Gdyby wiedziała, że film o seksownej kosmitce i dzieło Pyuna zdefiniują na zawsze jej karierę, pewnie zastanowiłaby się dwa razy, czy chce grać w „Adrenalinie”.