"Krwawy klejnot", reż. Dwight H. Little, rok prod. 1988, okładka wydania Blu-ray - https://arrowfilms.com/product-detail/bloodstone-blu-ray/FCD2016

„Krwawy klejnot”. Poszukiwacze zaginionego rubinu

Choć „Krwawy klejnot” to ewidentna (i bardzo tania) kopia „Poszukiwaczy zaginionej arki” czy „Kopalni króla Solomona”, film Dwighta H. Little’a („Wybraniec śmierci”, „Uwolnić orkę 2” i niezliczona ilość popularnych seriali telewizyjnych ze „Skazanym na śmierć” na czele) oglądało się niezwykle przyjemnie. Pewnie dlatego, że ta produkcja z 1988 r. ma masę siermiężnego uroku, kilka zabawnych scen i bezpretensjonalny sznyt zapewniony przez bollywoodzką gwiazdę -Rajinikantha (naprawdę: Shivaji Rao Gaikwad), który na koncie ma ponad 200 występów filmowych i serialowych, a w Indiach – status gwiazdy i jednego z najlepiej opłacanych aktorów.
„Krwawy klejnot” swoją premierę miał w 1988 r. To produkcja amerykańsko-hinduska. Scenariusz filmu napisał za to Grek – słynny Nico Mastorakis, który wyreżyserował w latach 80. m.in. genialny „Wicher” z Meg Foster oraz „Koszmar w południe” z Wingsem Hauserem. Film powstawał głównie w Indiach, z udziałem tamtejszych aktorów i członków ekipy.

A opowiada historię wielokrotnie przerabianą już w kinie przygodowym. Oto świeżo upieczeni amerykańscy małżonkowie – Stephanie i Sandy McVey – jadą do Indii w podróż poślubną. W czasie jazdy pociągiem poznają śliskiego typa, Paula Lorre. Tak się składa, że Lorre ukradł właśnie wielki rubin – tytułowy „krwawy klejnot” – i obawiając się pościgu oraz kontroli na kolejnej stacji podrzuca go do torby Stephanie. To sprawia, że para zostaje wciągnięta w przygodową intrygę. Na szczęście Sandy był niegdyś policjantem, dlatego poradzi sobie nie tylko z porwaniem Stephanie i głównym zbirem (charyzmatyczny Christopher Neame) ale też miejscowym taksówkarzem, z którym zawrze niepewny sojusz naznaczony wzajemnymi podejrzeniami i co tu dużo kryć – kompletnym brakiem zaufania. Cwaniaka gra właśnie Rajinikanth, który wprowadza do filmu wiele niewymuszonego wdzięku.

„Krwawy klejnot” właśnie dzięki tym przebłyskom humoru (np. w scenie, w której panowie rozwiązują swój kolejny konflikt ostrą bójką w hotelu) nabiera nieco polotu. Nie jest to oczywiście najlepszy przygodowy film w dziejach ludzkości, ale zapewnia sporo radochy, a przy tym – trzyma poziom realizacyjnie. Oprócz Rajinikantha, który popularny jest jednak głównie w Azji, gdzie cieszy się niemal boskim uwielbieniem, w filmie zagrali wspomniany już Neame („Licencja na zabijanie”, „Pogromcy duchów II”), Anna Nicholas (znana głównie dzięki roli w serialu „Detektyw Remington Steele”) oraz jako krewki i na wskroś amerykański Sandy – Brett Stimely. Ten ostatni zadziwiająco często – także dzięki swoim warunkom fizycznym – wciela się w prezydenta Johna F. Kennedy’ego. Był nim m.in. w filmach „Watchmen” i „Transformers 3”.