„Doktor Jekyll i panna Hyde”, reż. „Doktor Jekyll i panna Hyde”, reż. David Price, rok prod. 1995, plakat

„Doktor Jekyll i panna Hyde”. Sean Young kradnie film

Dziś – w dobie poprawności politycznej – komedia taka jak „Doktor Jekyll i panna Hyde” wywołałaby pewnie słuszne oburzenie. W 1995 r., a więc w roku premiery filmu Davida Price’a, widzowie też nie byli specjalnie oczarowani historią inspirowaną nowelą Roberta L. Stevensona „Niezwykły przypadek doktora Jekylla i pana Hyde’a”. Zresztą dalecy od entuzjazmu byli także krytycy. Film zdobył trzy nominacje do Złotych Malin, czyli prześmiewczych Oscarów i jedną do nieprzyznawanej już statuetki The Stinkers Bad Movie Awards.
Ta oparta na motywach klasycznej książki komedia to historia doktora Richarda Jacksa, który w laboratorium wielkiej korporacji pracuje nad idealnymi perfumami. Jacks ma większe ambicje, ale nie jest zbyt zorganizowany, nie ustalił jeszcze z narzeczoną daty ślubu bo unika deklaracji i wciąż pakuje się w tarapaty finansowe. Kiedy umiera jego wujek, Jacks ma nadzieję na spadek. Okazuje się jednak, że zmarły zapisał mu jedynie notes pełen chemicznych formuł i wzorów. Jak się okaże to właśnie notatnik był największym skarbem krewnego Jacksa, kryje się w nim bowiem wzór na cudowny eliksir. Dzięki niemu Richard może zamienić się w Helen – seksowną, pewną siebie kobietę, która oczaruje inwestorów i podejdzie do stworzenia perfekcyjnych perfum z odpowiednią, kobiecą perspektywą.

„Doktor Jekyll i panna Hyde”, reż. David Price, 1995, fot. IMDB – https://www.imdb.com/title/tt0112895/mediaviewer/rm4158348032/

Ale tu właśnie zaczynają się kłopoty. Richard nie ma żadnej kontroli nad Helen, a ona nad nim. Są jak dwie osoby uwięzione w jednym ciele. Helen dodatkowo nie ma jeszcze żadnych skrupułów, a jej celem jest kariera. Zafiksowana na punkcie wspinania się po korporacyjnej drabinie będzie sypiać z kolegami Richarda i jego przełożonymi, spróbuje też uniemożliwić mu powrót do jego własnego ciała, a przy okazji skłócić z ukochaną Sarą.
„Doktor Jekyll i panna Hyde” to typowa komedia z wątkiem zamiany ciał, nieco slapstikowa i czasami nawet zabawna. Duża w tym zasługa Sean Young, która świetnie odnajduje się na ekranie jako karykaturalnie ambitna, seksowna Helen z apetytem na karierę. Z perspektywy czasu jej rola nabiera nowego znaczenia. Z czarnego charakteru dziś stałaby się postacią niemal feministyczną – rzucającą wyzwanie obsadzonym przez mężczyzn korporacjom, pewną siebie i swoich umiejętności, a przy tym piekielnie sprytną i inteligentną.
Są tu oczywiście przepisowe w tego typu komediach sceny, w których grający Richarda Tim Daly („Skrzydła”) zamienia się w kobietą, rośnie mu biust, rosną włosy, oczywiście w czasie decydującego spotkania z inwestorami albo w innych kluczowych dla jego życia momentach. Nad idealnymi wargami Sean Young pojawia się z kolei pączkujący wąs, w nieco niesmacznej scenie pod sukienką rysuje jej się także penis. Perypetie bohaterów czasami balansują na granicy dobrego smaku, kilkakrotnie ją też przekraczają. Jeśli jednak obejrzymy „Doktora Jekylla i pannę Hyde” niepomni zmian społecznych i światopoglądowych, które miały miejsce przez ostatnie ćwierć wieku, seans może okazać się całkiem przyjemny. Choć niestety nie spełnia nadziei na błyskotliwą komedię o zamianie płci, nie serwuje też żadnych obserwacji społecznych, a jedynie niekończącą się paradę gagów.

Tim Daly zastąpił w roli Richarda Jima Carreya, który zrezygnował z roli. Daly ma komediowe zacięcie i sporo wdzięku, to jednak film Sean Young, która w latach 90. została już niestety odstawiona przez Hollywood na boczny tor. Gwiazda „Łowcy androidów” oraz „Diuny” miała wcześniej okazję wystąpić z Carreyem – w filmie „Ace Ventura: Psi detektyw”. Dziewczynę Tima, sympatyczną Sarah zagrała Lysette Anthony, aktorka znana m.in. z filmów „Krull” i „Dracula: wampiry bez zębów”. Ona i reżyser „Doktora Jekylla i panny Hyde”, David Price poznali się na planie tego filmu, a później wzięli ślub.