"Jestem niebezpieczna dzisiejszej nocy", reż. Tobe Hooper, rok prod. 1990, plakat

„Jestem niebezpieczna dzisiejszej nocy”. Zabójcza sukienka

Z filmami Tobe Hoopera mam problem. Są w jego filmografii pozycje wybitne w swoim gatunku – jak „Duch” czy „Teksańska masakra piłą mechaniczną” – są też tytuły całkowicie przeciętne, choć intrygujące – jak np. „Samozapłon” z Bradem Dourifem, „Nocny terror” z Robertem Englundem, „Maglownica” na podstawie opowiadania Stephan Kinga czy zrealizowany dla telewizji w 1990 r. horror „Jestem niebezpieczna dzisiejszej nocy”.
Produkcja ta jest dziś nieco zapomniana, a zupełnie niesłusznie. Oryginalny, niemal groteskowy pomysł na fabułę, Mädchen Amick (Shelly z „Miasteczka Twin Peaks”) na początku kariery i znany z „Psychozy” Anthony Perkins w jednej z drugoplanowych i jednocześnie ostatnich w swej karierze ról – to interesujące połączenie, które wyróżnia „Jestem niebezpieczna dzisiejszej nocy” na tle innych, telewizyjnych produkcji z tamtego okresu.

Oglądając film nie sposób nie skojarzyć opowiadanej w nim historii z baśnią o Kopciuszku. Jego główna bohaterka – nieśmiała i zahukana Amy – mieszka po śmierci rodziców z ciotką-materialistką, kuzynką i wymagającą opieki babcią. Traktowana jak służąca wykonuje większość prac domowych, zajmuje się starszą panią i wśród tych wszystkich zajęć znajduje jeszcze czas na studia na wydziale teatralnym. Fascynują ją kostiumy, ma smykałkę do szycia. Szukając kufra, który będzie dobrze prezentował się na scenie jako część scenografii znajduje na wyprzedaży garażowej idealną skrzynię. W niej z kolei – kawałek pięknego czerwonego, połyskującego złowrogo materiału.

„Jestem niebezpieczna dzisiejszej nocy”, reż. Tobe Hooper, rok prod. 1990, na zdjęciu: Mädchen Amick – fot. IMDB

Tkanina należała setki lat wcześniej do azteckiego kapłana i jest przesiąknięta złem. Amy szyje z niej seksowną, czerwoną sukienkę, która wyzwala w niej pokłady erotyzmu, okrucieństwa i żądzę mordu. Każdy, kto założy kieckę staje się żądny krzywdy i chaosu. Amy orientuje się, że sukienka jest odpowiedzialna za serię tajemniczych zabójstw i próbuje im zapobiec. Na scenę wkracza uniwersytecki profesor, który doskonale zna właściwości sukna i chce je zdobyć do własnych – rzecz jasna niecnych – celów.
Fabuła „Jestem niebezpieczna dzisiejszej nocy” jest prosta i może wydawać się nieco niedorzeczna, ale Hooperowi udało się opowiedzieć historię Amy symbolicznie, podchodząc do opowieści o zabójczej sukience niezbyt dosłownie. Dzięki temu całość można odczytywać jako metaforę rozbudzonej seksualności i pewności siebie. Film pełen jest napięcia i efektownych scen, a Amic w czerwonej sukience prezentuje się zjawiskowo, daje też radę aktorsko pociągnąć jakoś tę w sumie absurdalną historię.

Oprócz Amick i Perkinsa w filmie wystąpili także znana z filmów „Crittersi”, „Przerażacze” i „Cujo” Dee Wallace oraz R. Lee Ermey, który do historii przeszedł jako Gny. Sgt. Hartman z wojennego „Full Metal Jacket”.
Choć film budzi skojarzenia z „Kopciuszkiem”, scenariusz powstał w oparciu o opowiadanie Cornella Woolricha, autora licznych i wielokrotnie ekranizowanych (ponad 100 razy!) opowiadań i powieści, popularnych zwłaszcza w latach 40., m.in. „Okna na podwórze” czy „Panny młodej w żałobie”.