„Legenda o Billie Jean”. Współczesna Joanna d’Arc

Gdyby Joanna d’Arc wiedziała, że w 1985 roku jej wizerunek będzie wykorzystany w filmie o zbuntowanej nastolatce pewnie byłaby zaskoczona. Nie tylko dlatego, że nie miała pojęcia, czym jest kino i nie miała prawo go mieć, ale dlatego, że stała się ponadczasowym symbolem, podobnie jak zresztą Billie Jean – tytułowa bohaterka filmu Matthew Robbinsa. Choć ta ostatnia na zdecydowanie mniejszą skalę. W filmie „Legenda o Billie Jean” bohaterowie oglądają fragmenty „Świętej Joanny”, amerykańskiej wersji żywota Joanny D’Arc z Jean Seberg w roli tytułowej. „Legenda o Billie Jean” to w sumie udana parafraza historii dzielnej francuskiej nastolatki.

THE LEGEND OF BILLIE JEAN, Helen Slater, 1985. ©TriStar Pictures

Billie Jean to młoda dziewczyna z twardym charakterem, silnym poczuciem sprawiedliwości i tego co jest fair, a co nie. Jej główną życiową misją jest wykazanie, że tzw. „dorośli” nie zawsze mają rację. I nie zawsze postępują właściwie. Po tym jak ucieka z domu szybko zostaje wciągnięta na sztandary przez amerykańskich nastolatków – podobnie jak Joanna d’Arc obcina włosy na krótko i zaczyna swoją krucjatę, która zapewni jej sławę i status legendy.

Tytułową rolę w „Legendzie o Billie Jean” zagrała Helen Slater. Tuż po przełomowym debiucie w nieudanej „Supergirl” z 1984 roku, Slater miała całą serię ciekawych ról w kultowych już dziś filmach. Jak sama wspomniała w rozmowie ze mną, rola Billie Jean jest jej ulubioną w całej karierze, bo wielu fanów utożsamia się z niepokorną bohaterką, która nie godzi się na ucisk i pomiatanie słabszymi.

Slater jako Billie Jean jest świetna i mimo że scenariusz momentami szwankuje, to właśnie ona sprawia, że nie ma to większego znaczenia. Jako jej brat wystąpił młodziutki Christian Slater, dla którego była to pierwsza większa rola i który przez wiele kolejnych lat musiał odpowiadać na pytania o to, czy jest spokrewniony z Helen Slater. Nie jest.

THE LEGEND OF BILLIE JEAN, Helen Slater, Keith Gordon, 1985, (c)TriStar Pictures

Scenariusz filmu napisali Lawrence Konner, Mark Rosenthal i Walter Bernstein, a wyreżyserował go Matthew Robbins, który, co ciekawe, o wiele więcej może powiedzieć w kwestii pisania skryptów niż reżyserowania filmów. Na swoim koncie, jako scenarzysta ma m.in. rewelacyjne „Crimson Peak. Wzgórze krwi”, „Mutanta” i „Pogromcę smoków”. Ostatni film wyreżyserował w 1991 roku i był to film o psie na deskorolce. „Legenda o Billie Jean” to zdecydowanie perła w jego reżyserskim dorobku.

Film zarobił ponad trzy miliony dolarów i szybko stał się dziełem kultowym. Recenzenci pisali o kiepskiej fabule i świetnej grze aktorskiej, ze zdziwieniem dodawali, że „Legenda o Billie Jean” okazała się znacznie lepsza niż się spodziewali. Do sukcesu filmu bez wątpienia przyczyniła się też piosenka Pat Benatar, Amerykanki polskiego pochodzenia, która zawojowała listy przebojów kawałkiem „Invincible” pochodzącym z soundtracku do filmu.