„Brenda Starr”. Film tak zły, że wycofano go z kin

Brenda Starr to błyskotliwa, modnie ubrana reporterka, która po raz pierwszy pojawiła się w komiksie publikowanym przez Chicago Tribune w latach 40. Szybko doczekała się filmowych wersji swoich przygód, bo już w 1945 roku premierę miał pierwszy film z Brendą w roli głównej. Zagrała ją Joan Woodbury, a 30 lat później, w roku 1976 powstała kolejna adaptacja filmowa – na potrzeby telewizji przygody Starr wyreżyserował Mel Stuart, a tytułową rolę wcieliła się Jill St. John, piękność znana m.in. z przygód Bonda, a konkretnie filmu „Diamenty są wieczne”.

BRENDA STARR, from left, Timothy Dalton, Brooke Shields, 1989, ©New World

Na kolejną próbę przeniesienia przygód Brendy na ekran nie trzeba było długo czekać. Nowa „Brenda Starr” powstała już w 1986 roku, choć kolejne trzy lata przeleżały na półce i oficjalna premiera  odbyła się dopiero w 1989 roku. Tytułową rolę zagrała Brooke Shields świeżo po „Błękitnej lagunie” i „Saharze”, choć żadnym z tych filmów nie powinna się specjalnie chwalić.
Na ekranie towarzyszą jej m.in. Timothy Dalton, który tuż po zakończeniu zdjęć do „Brendy Starr” przejął po Rogerze Moorze rolę Jamesa Bonda. Oprócz nich, w „Brendzie Starr” zobaczycie też m.in. Jeffreya Tambora i Dianę Scarwid. Film wyreżyserował Robert Ellis Miller, który w 1986 roku, zabierając się za film o Brendzie Starr, na koncie miał m.in. filmy „Serce to samotny myśliwy” i „W każdą środę”.

BRENDA STARR, Brooke Shields, 1989, ©New World
fot. New World
fot. New World

Dlaczego „Brenda Starr” przeleżała na półce aż trzy lata? Można się śmiać, że powodem była wątpliwa jakość filmu, ale prawda jest taka, że chodziło o coś znacznie bardziej prozaicznego. Prawa autorskie. Film nie mógł być z ich powodu pokazywany w amerykańskich kinach, do których trafił zresztą dopiero w 1992 roku, trzy lata po premierze europejskiej.

„Brenda Starr” to historia Mike’a młodego autora komiksów, który tworzy przygody „Brendy Starr” uroczej, nieco bezczelnej reporterki z wielkim wyczuciem mody. Kiedy Brenda orientuje się, jak bardzo jest niedoceniana w naszym świecie, postanawia zrobić z tym porządek. Mike dorysowuje siebie do komiksowej historii, aby odnaleźć Brendę i zachować pracę. Tymczasem Brenda rusza do amazońskiej dżungli, aby odnaleźć naukowca, który opracował niezwykłą metodę wytwarzania paliwa z wody. Szyki będzie próbował jej pokrzyżować nieco karykaturalny Timothy Dalton z opaską na oku, z którym Brendę łączy coś więcej, niż tylko rywalizacja.

Film „Brenda Starr” okazał się gigantyczną klapą finansową. Kosztował producentów ponad 16 milionów dolarów, a na całym świecie zarobił jedyne…67 tys. dolarów, co okazało się pocałunkiem śmierci dla tej sympatycznej w sumie produkcji. Miażdżące recenzje sprawiły, że film wycofano z kin tuż po premierze. Brooke Shields po latach zapewniała, że wspaniale pracowało jej się na planie „Brendy Starr”. Jej zdaniem, porażka filmu była związana z opóźnioną premierą. Gdyby „Brenda Starr” weszła do kin w 1986 roku, uniknęła by porównania z „Batmanem” i „Dickiem Tracy”. Z premierą przesuniętą na rok 1992 wypada przy tych dwóch filmach po prostu infantylnie.


Film poniósł sromotną klęskę, krytycy prześcigali się w pisaniu ociekających sarkazmem recenzji, a Brooke Shields po raz kolejny udowodniła, że z aktorstwem średnio jej po drodze. Po premierze „Brendy Starr” skupiła się na produkcjach telewizyjnych, co zresztą pozwoliło jej powrócić rolą w serialu „A teraz Susan”. Hollywood wybaczyło jej „Brendę Starr”. Ale na pewno nie zapomniało.