„Dr Chichot”. Larry Drake ratuje film

Maniak w lekarskim kitlu, wybuchający co chwilę odpychającym rechotem, sypiący jak z rękawa przaśnymi onelinerami. Tak można w skrócie scharakteryzować Doktora Chichota, tytułowego bohatera horroru Manny’ego Coto z 1992 r.

fot. IMDB

Chichot naprawdę nazywa się Evan Randell Jr. Jako dziecko, jeszcze w latach 50. popełnił w małym miasteczku serię morderstw do spółki z ojcem, cenionym lekarzem. Chcieli znaleźć serce dla zmarłej matki Evana. Mieszkańcy miasteczka nie okazali się jednak specjalnie sentymentalni i w odwecie za serię zabójstw ojca Evana zlinczowali, a chłopiec trafił do zakładu psychiatrycznego. Po latach z niego ucieka i właśnie wtedy zaczyna się akcja „Dr Chichota”.

fot. IMDB

Chichot swoją ksywkę zawdzięcza odpychającemu rechotowi, który wymyka mu się, kiedy popełnia morderstwa połączone zwykle z slapstikowymi gagami. Wtedy też rzuca zwykle jakimś ironicznym żarcikiem, choć zazwyczaj w połączeniu z krwawymi efektami specjalnymi wypada to raczej karykaturalnie niż śmiesznie.
Na drodze Chichota stanie 19-letnia Jennifer Campbell, która choruje na serce, Chichot odczuje więc palącą potrzebę, aby ją zoperować – najlepiej bez znieczulenia. Po drodze zamorduje m.in. macochę dziewczyny, kilkoro jej znajomych i przypadkowe ofiary, które miały nieszczęście stanąć mu na drodze.

fot. IMDB

Gdyby nie Larry Drake w roli Chichota, film byłby nieoglądalny. Tylko dzięki charyzmatycznemu Drake’owi, który znany jest m.in. z ról w „Człowieku ciemności” i serialu „Prawnicy z Miasta Aniołów” „Dr Chichot” jakoś się broni. Film Coto jest nierówny, nie może się zdecydować, czy woli być krwawym slasherem, czy może komedią naśmiewającą się z gatunku. Główna bohaterka, Jennifer, bywa irytująca i trudno na serio przejąć się jej losem. Żadna z niej Nancy Thompson, choć grająca Jen Holly Marie Combs („Czarodziejki”) naprawdę się stara i widać, że na początku lat 90. miała potencjał, aby stać się królową krzyku tamtej dekady.

fot. IMDB

Oprócz niej i Drake’a, na ekranie zobaczymy m.in. znaną z „Gabinetu figur woskowych” Michelle Johnson i Cliffa De Younga („Szkoła czarownic” i „Ucieczka nawigatora”). Początkowo, Chichota miał zresztą zagrać Ted Danson („Pohamuj entuzjazm”), potem rolę miał przejąć Matt Fewer („Bastion”). Choć nie brakuje im talentu, kulejący scenariusz „Dr Chichota” mógł udźwignąć tylko Drake.

Film znajdziecie m.in. na Amazonie. W Niemczech wydano też specjalną edycję kolekcjonerską, z której pochodzi główne foto tego tekstu.