„Klasa 1984”. Ta dzisiejsza młodzież!

Reżyser „Klasy 1984”, Mark L. Lester („Podpalaczka”, „Komando”) podobno wpadł na pomysł filmu czytając w gazetach doniesienia na temat narastającej przemocy w amerykańskich szkołach. Szczególnie zainspirowała go historia nauczyciela, który zdesperowany wniósł na lekcję broń i próbował przy jej pomocy zmusić uczniów do posłuszeństwa. „Klasa 1984” ma też w sobie ślady „Mechanicznej pomarańczy” Kubricka, popularnego w latach 80. kina zemsty, slashera, a także szczyptę sentymentalnej historii o nauczycielu, który dokonuje cudów w szkole w niebezpiecznej dzielnicy. Choć akurat w „Klasie 1984” cudem jest to, że przeżywa.

fot. IMDB

Dzisiejsza młodzież

Andrew Norris (znany m.in. z serialu „Quest” i filmu „Pojutrze” Perry King) to młody nauczyciel muzyki, który wraz z żoną spodziewa się właśnie pierwszego dziecka. Dostaje pracę w szkole w kiepskiej dzielnicy, ale nie pozwala, aby to popsuło mu humor. Szybko okazuje się jednak, że powinno. Szkołą trzęsie zdemoralizowana klika pod wodzą Petera Stegmana (świetny Timothy Van Patten), diabelsko inteligentnego nastoletniego zwyrodnialca, który nie cofnie się przed morderstwem, gwałtem i innymi potwornościami. A Norris akurat stanął mu na drodze. Pan od muzyki nie pozwoli jednak wyrostkom się zastraszyć, za co zapłaci straszną cenę. Jego zemsta będzie jednak jeszcze potworniejsza.
„Klasa 1984” to film akcji, ale nie brakuje w nim też lżejszych elementów: jest tu satyra na amerykańskie szkolnictwo, sporo groteski, niezłe dialogi. Jest i Michael J. Fox na kilka lat przed wielką sławą, którą przyniosła mu rola w „Powrocie do przyszłości”.

fot. IMDB

Z aktora do reżysera

„Klasa 1984” trzyma w napięciu, a Stegman to świetnie nakreślony czarny charakter, który przeraża, jest nieprzewidywalny i wciąż na granicy szaleństwa. Lesterowi udało się pokazać poziom zdemoralizowania młodych Amerykanów. Patrząc na newsy, które stanowczo zbyt często relacjonują kolejną tragedię, jego wizja niedalekiej przyszłości wydaje się boleśnie trafna.
„Klasa 1984” to film z 1982 r., ale powstawać zaczął w roku 1981. Wywołał spore kontrowersje, w kilku krajach został też zakazany. Ilość przemocy, makabry i okrucieństwa faktycznie może odstręczać, ale to nadal świetny film, z rewelacyjnymi rolami. I dobrym scenariuszem, którego autorem jest Tom Holland („Postrach nocy”, „Laleczka Chucky”, „Przeklęty”).
King w roli nauczyciela doprowadzonego do ostateczności porywa, ale to Van Patten rządzi w tym filmie. Swoją charyzmą i intensywną grą nie pozwala odwrócić wzroku od ekranu. Szkoda, że ten świetny aktor niewiele miał w sumie okazji, aby pokazać swój talent. Zagrał jeszcze jedynie w kilku filmach, w tym „Zone Troopers” i „Katakumbach”. Karierę aktorską zakończył w końcu lat 80. i przekwalifikował się na reżysera. I to naprawdę cenionego. Na koncie ma m.in. odcinki seriali „Gra o tron”, „Rodzina Soprano”, „Zakazane imperium” i „Seks w wielkim mieście”.

Dwa sequele w latach 90.

Również King spore uznanie zdobył zasiadając na reżyserskim stołku. Film „The Divide” z 2018 r., który napisał, wyreżyserował i w którym zagrał zapewnił mu kilka zasłużonych nagród.
Świetną rolę stworzył też Roddy McDowall. Aktor znany z oryginalnej serii „Planeta małp” tutaj wcielił się w nauczyciela na skraju załamania nerwowego.
„Klasa 1984” odniosła spory sukces komercyjny i artystyczny. Piosenka Alice Coopera „I am the Future” stała się hitem, a sukces sprawił, że Lester osobiście wyreżyserował dwa sequele, tym razem – osadzone w nieco odleglejszej przyszłości, polane sosem sci-fi. „Klasa 1999” do kin weszła w 1990 r., a „Klasa 1999 II: Zastępstwo” cztery lata później hulała na rynku VHS.

Film został niedawno wydany na Blu-ray przez niezastąpione Shout! Factory.