„Polowanie na roboty”. Jak reżyser porno postanowił robić kino sci-fi

Pod pseudonimem Joe Gage jest cenionym w wąskich kręgach reżyserem gejowskiego porno. Jako Tim Kincaid – twórcą kultowych produkcji VHS z lat 80. Spod jego ręki wyszły m.in. słynne „Reproduktorki”, klasyka kina eksploatacji „Bunt więźniarek” i „Robot Holocaust”. No i oczywiście – „Polowanie na roboty”.
Tim Kincaid swoje pulpowe hity kręcił jedynie przez kilka lat. To jednak wystarczyło, aby zapisał się na zawsze w grindhause’owych annałach, choć ostatni film, „She’s Back” z Carrie Fisher, nakręcił w 1989 r. Potem na dobre wrócił do porno i już więcej się od niego nie odwrócił.
„Polowanie na roboty” to jedno z jego szczytowych osiągnięć, uzbrojone dodatku jedną z najfajniejszych kasetowych okładek, jakie można sobie wyobrazić.

Świat przyszłości, cyborgi zwracają się przeciwko ludziom. Wszystko za sprawą działającego jak narkotyk wirusa, który zamienia je w maszyny do zabijania. Za jego stworzeniem stoi tajemniczy i nieco groteskowy „Z”. Powstrzymać go może tylko Matt Riker, który wraz z ekipą (w jej skład wchodzi np. siostra twórcy cyborgów, który został porwany przez „Z”) wyrusza na niebezpieczną misję.
Powiem wam szczerze, że niewiele zrozumiałam z „Polowania na roboty”. Scenariusz jest chaotyczny, aktorstwo koszmarne i tylko zaskakująco przyzwoity soundtrack (elektroniczna muzyka ładnie przeplatana przez syntezatory prosto z lat 80.) jakoś się broni. Reszta to festiwal siermięgi, którego nie ratują nawet przyzwoite – jak na klasę produkcji – efekty specjalne.

Matta Rikera gra pozbawiony charyzmy Rick Gianasi, który zagrał w niemal wszystkich filmach Kincaida z okresu rozbratu z gejowskim porno. Rick karierę zakończył w 2000 r., w filmie „Timequest”, a jego największym osiągnięciem jest tytułowa rola w tromowskim „Sgt. Kabukiman N.Y.P.D.”.
Darlę, siostrę porwanego doktora, gra Mary Fahey, dla której „Polowanie na roboty” jest jednym z dwóch filmów w karierze. Oba zostały wyreżyserowane przez Kincaida.
Podobny los spotkał Billa Petersona, który tutaj wciela się w Z i podobnie jak Fahey, na koncie ma jeszcze występ w innym filmie Kincaida, „Bunt więźniarek”.
Patrząc na dorobek występujących w „Polowaniu na roboty” aktorów i aktorek, nietrudno odnieść wrażenie, że film Kincaida raczej nie był niczyją trampoliną do sławy.