„Sanktuarium”. Mark Dacascos księdzem

Tajemnicze zakony, w których księża pod sutanną noszą broń, tajne akcje CIA, rozgrywki na najwyższych szczeblach władzy i dylematy moralne, wobec których zwykły śmiertelnik jest bezsilny. W filmie „Sanktuarium” z 1998 r., w reżyserii Tibora Takácsa dzieje się bardzo dużo. Chyba nawet nazbyt, bo po 90 min seansu czułam się nieco skołowana.

fot. kadr z filmu

Mark Dacascos, niedorzecznie cool

Takácsa bardzo sobie cenię jako reżysera horrorów z lat 80. – „Wrota” i „Hardcover w sztywnej okładce”. Miał facet fantazję i swój własny styl, który zgubił niestety w latach 90. „Sanktuarium” jest na to niestety świetnym dowodem. To kolejny – po „Sabotażu” i „Czerwonej linii” film z Markiem Dacascosem, który wyszedł spod ręki Takácsa.
Dacascos ma tyle charyzmy, że w latach 90. wiele ze swoich filmów ratował właśnie nią. Jest mistrzem sztuk walki i niedorzecznie przystojnym facetem. Można go było podziwiać m.in. w „Braterstwie wilków”, „Epicentrum”, a ostatnio – „Johnie Wicku 3”, w którym stworzył wspaniałą, autoironiczną kreację.
W „Sanktuarium” gra Luke’a Kovaka, uduchowionego byłego zabójcę na zlecenie, cyngla CIA. Luke postanawia zerwać z mordowaniem i zostaje księdzem. Ale przeszłość – oczywiście – się o niego upomina i Luke będzie musiał na chwilę zapomnieć o pokucie.

fot. kadr z filmu

Bez niespodzianek

Do pewnego momentu nawet całkiem przyjemnie się to ogląda. Kanadyjskie thrillery z lat 90. bywają kameralne, a „Sanktuarium” nie jest wyjątkiem. Dzięki temu film może z powodzeniem udawać dramat ślizgający się po temacie moralności, choć jako widzowie doskonale wiemy, że chodzi tu gównie o strzelaniny i efektowne sceny w kościele. Niestety, scenariusz Michaela Stokesa („Cień bestii”, „Bez strachu II”) nie przewiduje dla nas zbyt wielu niespodzianek, akcja po 20 minutach zaczyna się niemiłosiernie wlec, a niemrawy wątek romansowy nie pomaga. Pozostaje jedynie skupić się na Dacascosie i zastanawiać się, dlaczego ten facet nie jest wymieniany w pierwszym szeregu z JCVD i Dolphem Lundgrenem.
Oprócz niego grają tu jeszcze m.in. Jaimz Woolvett („Bez przebaczenia”), Kylie Travis („Retrospekcja”), Alan Scarfe („Podwójne uderzenie”) i Monika Schnarre („Gabinet figur woskowych II”).