„Shrunken Heads”. Ciężkie życie suszonej głowy

Z połączenia mocy Richarda Elfmana (twórcy musicalu „Forbidden Zone”, brata Danny’ego, jednego z najsłynniejszych kompozytorów muzyki filmowej), Matthew Brighta (scenarzysty i reżysera „Spojrzenia mordercy” – krwawej, tarantinowskiej w formie zabawy baśnią o Czerwonym Kapturku z Reese Witherspoon w roli głównej) oraz producenta Charlesa Banda – szefa wytwórni Full Moon Features – powstał jeden z najbardziej pokręconych filmów lat 90. „Shrunken Heads” to pierwsza produkcja studia Full Moon, która premierę miała w kinach, a nie na pólkach wypożyczalni kaset wideo, może się też poszczycić tematem muzycznym skomponowanym przez Danny’ego Elfmana, surrealistycznym klimatem, a Meg Foster (jasnooka gwiazda „Oni żyją”, „Ślepej furii” i „Władców wszechświata”) gra w nim swoją rolę życia.

fot. kadr z filmu

Horror „Shrunken Heads” na ekrany kin wszedł w 1994 r. Film Elfmana kosztował skromne 800 tys. dol., ale efektów specjalnych mogą mu pozazdrościć twórcy bardziej znanych i droższych produkcji. Co prawda, recenzje filmu były raczej umiarkowanie entuzjastyczne, ale dziś to sztandarowa propozycja wytwórni Full Moon Features i jedna z najbardziej znanych w jej dorobku. A mówimy o studiu, które dało ludzkości tak kultowe perły kina klasy B jak „Władca lalek”, „Trancers” czy „Dollman”. We wstępie dodam jeszcze, że bracia Elfmanowie i Bright poznali się dzięki zespołowi Oingo Boingo – założonemu przez Danny’ego w 1979 r.

fot. kadr z filmu

Voodoo i latające głowy

Pewną nowojorską dzielnicą trzęsie gang nastolatków, którzy chcieliby znaleźć się w szeregach mafii kierowanej wprawną ręką Big Moe – twardej lesbijki z delikatnym meszkiem pod nosem i zmysłem do interesów. Big Moe (wspaniała Foster) to postrach lokalnych kryminalistów, ale zmorą trzech głównych bohaterów – niepozornych nastolatków zaczytanych w superbohaterskich komiksach – jest Vinnie, greaser pretendujący do roli miejscowego twardziela, chłopak na posyłki Big Moe. To on zamienia im życie w piekło ciągłym prześladowaniem, w dodatku jego dziewczyna, Sally ma słabość do jednego z chłopaków. Ci z kolei postanawiają pozbyć się małoletnich gangsterów i przekazują policji ważne dowody i na swoje nieszczęście – tym samym zagrażają Big Moe i muszą zginąć.

fot. kadr z filmu

Za spust pociąga Vinnie i jego kumple, co zapewnia mu wdzięczność Big Moe. Tutaj właściwie „Shrunken Heads” mogłoby się skończyć, ale nie bez powodu tytuł filmu mówi o zasuszonych głowach, spreparowanych po śmierci właścicieli, noszących wdzięczną nazwę Tsantsa.
Na scenę wchodzi wielki sprzymierzeniec zmarłych chłopców, pozornie właściciel kiosku i eks-policjant, a naprawdę – kapłan voodoo, pan Sumatra. Przywraca on bohaterów do życia pod postacią zasuszonych głów, przez rok trenuje do walki i po roku wysyła na ulice Nowego Jorku, by zemścili się na swoich zabójcach.

Dziwaczne kino dla koneserów

Widok latających, zasuszonych głów, z których zwisają długie włosy jest niezapomniany. Krwawa zemsta polega oczywiście na uśmiercaniu oprawców, ale też – zamienianiu ich w zombie zgodnie z naukami pana Sumatry. W dodatku jeden z zamordowanych chłopaków nawet jako zasuszona głowa wielkości jabłka wciąż jest w stanie odbić Vinnie’emu Sally, co nie najlepiej świadczy o galanterii młodego mafioza. „Shrunken Heads” to film dziwaczny, tylko dla widzów obdarzonych specyficznym poczuciem humoru i znających inne produkcje Full Moon Features. Tych nic nie zaskoczy, pozostali mogą po seansie czuć się skołowani. Reżyser filmu, Richard Elfman pojawia się w jednej ze scen jako autobusowy kaznodzieja nawołujący pasażerów do modlitwy.

fot. kadr z filmu

Meg Foster świetnie się bawi paląc cygara i obwieszając swoją młodą kochankę biżuterią. Zwykle gra poważniejsze role, tu pokazała, że ma spore zacięcie komediowe. Nic dziwnego, że mówi o roli Big Moe, że jest jej ulubioną. Pana Sumatrę gra Julius Harris – Tee Hee z „Żyj i pozwól umrzeć” – i robi to wspaniale, odpowiednio odmierzając groteskę i powagę. A w „Shrunken Heads” zobaczycie też Aeryka Egana, który w „Linii życia” był młodym Nelsonem, grał też w serialu „Most Brookliński” oraz piękną Rebeccę Herbst – dziś znaną głównie dzięki wieloletniej roli w serialu „Szpital miejski”. W drugoplanowej roli przemyka też Bodhi Elfman, syn Richarda.