"Mad at the Moon", reż. Martin Donovan, rok prod. 1992, plakat

„Mad at the Moon”. Opowieść o wilkołaku

Wilkołaki na Dzikim Zachodzie wydają się dość ryzykownym pomysłem, ale w „Mad at the Moon” z 1992 r. to działa całkiem nieźle. Pewnie dlatego, że film wyreżyserował Martin Donovan, scenarzysta „Ze śmiercią jej do twarzy”. Opowieść o dziwacznym trójkącie miłosnym, na który blady cień rzuca pełnia księżyca jest więc nieoczywista i lekko ironiczna. Nie ma tu zbyt wiele akcji, są za to wspaniałe ujęcia i gotycki klimacik, który zadowoli fanów XIX-wiecznej grozy.

„Mad at the Moon”, reż. Martin Donovan, rok prod. 1992, kadr z filmu

„Mad at the Moon” to historia Jenny, dziewczyny z XIX-wiecznego amerykańskiego pogranicza, która czyta sporo powieści i beznadziejnie kocha się w lokalnym, przystojnym obwiesiu Millerze Brownie. Ten jednak nie czuje się godzien jej miłości i odpycha Jenny jednocześnie topiąc smutki w alkoholu, hazardzie i ramionach prostytutek. Kiedy o rękę Jenny prosi jego przyrodni brat, James, Miller nie ma odwagi by zawalczyć o Jenny i w rezultacie dziewczyna wychodzi za mąż za mężczyznę, którego nie kocha. Szybko okazuje się, że James ma pewien sekret – w czasie pełni księżyca jego ciało pokrywa się włosami, a on sam zamienia się w bestię. Jenny błaga o pomoc Millera, co prowadzi do napięć między braćmi i w końcu wybuchu tych wszystkich nagromadzonych, podkreślanych przez powłóczyste spojrzenia bohaterów emocji.

„Mad at the Moon”, reż. Martin Donovan, rok prod. 1992, kadr z filmu

„Mad at the Moon” to romansidło, ale zdecydowanie wpisujące się w prawidła nurtu Weird West, czyli hybrydy westernu z innymi gatunkami, w tym wypadku romansu i horroru. Film Donovana zaczyna się od przepięknej sceny koncertu, a pierwsze dialogi widz usłyszy dość późno. Całość jest wspaniale sfilmowana i może nieco przestylizowana, ale to właśnie dzięki temu „Mad at the Moon” jest filmem tak oryginalnym. W dodatku wszyscy tu zagrali swoje role koncertowo.

„Mad at the Moon”, reż. Martin Donovan, rok prod. 1992, kadr z filmu

Mary Stuart Masterson ( „Benny i Joon”, „Some Kind of Wonderful”) jako Jenny jest jednocześnie histeryczna i wycofana, a Hart Bochner („Szklana pułapka”) jako Miller efektownie odgrywa nieszczęśliwego kochanka. Światła także na wspaniałą Cec Verrell, gwiazdę kina klasy B („Miasto żab”, „Silk”), która tutaj wcieliła się z wielką wrażliwością w prostytutkę Sally, która cynicznie, ale jednocześnie z tęsknotą obserwuje sercowe rozterki Jenny