„Dark Angel: The Ascent’. Dziewczyna Asha Williamsa w swojej pierwszej dużej roli

Scenariusz filmu „Dark Angel: The Ascent” napisał Matthew Bright, reżyser i autora scenariusza uwielbianego przeze mnie „Spojrzenia mordercy” z Reese Witherspoon i Kieferem Sutherlandem. „Spojrzenie mordercy” to bardzo mroczna, naładowana seksem i przemocą, uwspółcześniona wersja baśni o Czerwonym Kapturku, która powstała na fali popularności „Pulp Fiction” i filmów, które naśladowały narrację Tarantino. Zanim jednak Bright przeszedł do historii kina pulpowego właśnie tym filmem, współpracował z legendarną wytwórnią Full Moon, dla której napisał scenariusze do takich flagowych tytułów jak „Shrunken Heads” i właśnie „Dark Angel: The Ascent”. Na stołku reżyserskim tego filmu z 1994 roku zasiadła Linda Hassani, której dorobek w najlepszym razie można uznać za skromny. Podobnie jak sam budżet filmu, który IMDB szacuje na 350 tys. dolarów.

W „Dark Angel: The Ascent” widać już zamiłowanie Brighta do baśni dla dorosłych. Zanim dał widzom pokręcone wersje „Czerwonego Kapturka” i „Jasia i Małgosi” postanowił opowiedzieć historię zbuntowanej, upartej diablicy, która ucieka z piekła i znajduje na Ziemi nie tylko miłość, ale też cel życia. Veronica, bo tak ma na imię, mieszka w piekle i zadaje bardzo dużo pytań, czym doprowadza swojego rogatego ojca do furii. W czasie jednej z awantur, odkrywa tajne przejście do świata ludzi i kanałami dociera do naszego świata. Naga i zdezorientowana zostaje potrącona przez samochód, a w szpitalu już czeka na nią przystojny doktor gotowy zaakceptować nie tylko jej pochodzenie, ale też istnienie piekła i nieba.

Trudno mu się zresztą dziwić, bo Veronicę gra niezwykle charyzmatyczna Angela Featherstone, którą fani kina klasy b mogą kojarzyć jako dziewczynę z finałowej sceny (alternatywne zakończenie) „Armii ciemności”. To ona mówi Ashowi Williamsowi, że jego historia o tym, jak przeniósł się do średniowiecza i pokonał pradawne zło, bardzo jej się podobała. Featherstone ma charakterek i bardzo pasuje do roli Veronici. „Dark Angel: The Ascent” to pierwsza główna rola w jej dorobku i choć film trafił od razu na rynek VHS, aktorka została zauważona. Trzy lata później zagrała już w „Con Air – lot skazańców”, a potem pojawiła się jeszcze m.in. w filmach „200 papierosów” i „Od wesela do wesela”. W jej dorobku znajdziemy też takie hity jak „Atak megakaraczanów” i dwie części „Rodem z policji” z Charlesem Bronsonem.

Na ekranie towarzyszy jej Daniel Markel w roli doktora, który karierę aktorską zakończył niedługo po premierze „Dark Angel: The Ascent”. Ostatnią rolę zagrał w 1999 roku. Sam film to koprodukcja amerykańsko-rumuńska, co bez wątpienia pozwoliło Full Moon zaoszczędzić. Ciekawa rzecz: na ekranie tego w ogóle nie widać. Film Hassani może się pochwalić naprawdę przyzwoitą realizacją i niezłymi efektami specjalnymi. Miłe zaskoczenie. A  i wielbiciele gore, horroru i niepowtarzalnego klimatu filmów wytwórni Full Moon będą zadowoleni.