„Srebrna kula”. Wilkołak z przedmieścia

Lata 80. były złotym okresem dla filmowych adaptacji prozy Stephena Kinga. To wtedy powstały takie hity jak „Podpalaczka”, „Stań przy mnie”, „Koszmarne opowieści”, no i bardzo nieudane „Maksymalne przyspieszenie”. W 1985 r. premierę miał też horror „Srebrna kula” („Silver Bullett”), który nie rzucił nikogo na kolana w chwili premiery, ale w ciągu ponad trzech dekady dorobił się statusu dzieła kultowego.
„Srebrna kula” to skromne dzieło Daniela Attiasa, który wspomagany przez samego Kinga (mistrz grozy osobiście napisał scenariusz) nie tylko świetnie oddał klimat nowelki, ale też zrobił swój film zgodnie ze standardami panującymi w latach 80. w kinie młodzieżowym. Jest mrocznie, melancholijnie i wzruszająco.
„Srebrna kula” powstała na podstawie pięknie ilustrowanej noweli „Rok wilkołaka”. Pomimo obrazków nie jest książką dla dzieci, bo opowiada o serii okrutnych morderstw popełnianych w małym miasteczku (standardowo, jak to u Kinga – w stanie Maine) przez wilkołaka.
Pomimo drobnych różnic, „Srebrna kula” to dość wierna adaptacja utworu.

fot. kadr z filmu

Megan Follows i Corey Haim

Narratorką filmu jest grana przez Megan Follows nastolatka, Jane Colows, która niespecjalnie dogaduje się ze swoim niepełnosprawnym bratem (Corey Haim). Kiedy jednak miasteczkiem wstrząsa fala zbrodni, rodzeństwo zbliża się do siebie i wspólnie rozpoczynają dochodzenie.
Tropy prowadzą do miejscowego dość podejrzanego pastora Lestera Lowe’a, który okazuje się być jeszcze mroczniejszy niż się na pierwszy rzut oka wydaje. Dotknięty klątwą zamienia się w wilkołaka i zabija swoje owieczki, w pokrętny sposób tłumacząc sobie, że wypełnia wolę boską.
Akcja „Srebrnej kuli” toczy się w latach 70. To klimatyczny film grozy okraszony szczyptą czarnego humoru. Duża w tym zasługa obsady. Wspomniana już Megan Follows to ikoniczna dziś, także w Polsce, „Ania z Zielonego Wzgórza” z kanadyjskiego serialu. Jej brata, przykutego do wózka Marty’ego, gra Corey Haim, tragiczna postać kina lat 80. Niezwykle popularny w dzieciństwie aktor był jedną z najjaśniejszych gwiazd Hollywood w drugiej połowie lat 90., ale nowa dekada zakończyła jego karierę.

fot. kadr z filmu

Nowy wymiar „Srebrnej kuli”

Pogrążony w licznych nałogach Haim zmarł na skutek przedawkowania leków i osłabienia organizmu wywołanego zapaleniem płuc. Jego przyjaciel Corey Feldman, kolejna upadła dziecięca gwiazda, na fali #MeToo przypomniał, że Haim był w dzieciństwie molestowany seksualnie przez producentów i nigdy nie pozbierał się po tych traumatycznych doświadczeniach.
W filmie wystąpili też świetny Garey Busey w roli niepozbieranego wujka rodzeństwa, który wraz z dzieciakami angażuje się w śledztwo, a w roli wielebnego na ekranie błyszczy Everett McGill, rewelacyjny aktor charakterystyczny, który zapadł widzom w pamięć dzięki roli Eda Hurleya w lynchowskim „Twin Peaks”, a fani kina kultowego pamiętają go ze świetnego horroru „W mroku pod schodami” Wesa Cravena.

fot. kadr z filmu

„Srebrna kula” zebrała dobre recenzje, ale nie odniosła wielkiego sukcesu kasowego. Z biegiem lat film Attiasa dorobił się sporego grona fanów. Jego ważnym jego elementem jest niepełnosprawność głównego bohatera, co – jak podkreślali recenzenci – nadaje mu nowego wymiaru i wysyła jasny przekaz: nie pozwól, aby twoja niepełnosprawność cię ograniczała.